Iluzja wiedzy – skąd się bierze i jak jej zapobiec?

By Bartek Czekała | Nauka i przyswajanie wiedzy

Iluzja wiedzy - skąd się bierze i jak jej zapobiec?

Iluzja wiedzy jest niesamowicie częstym zjawiskiem. Jest to nic innego, jak mocne przekonanie, że nasza znajomość danego zagadnienia lub dziedziny jest zdecydowanie większa niż w rzeczywistości. Jednym z szeroko rozpowszechnionych form tej iluzji jest efekt Dunninga-Krugera.

Cytując za Wikipedią, jest to "zjawisko psychologiczne polegające na tym, że osoby niewykwalifikowane w jakiejś dziedzinie życia mają tendencję do przeceniania swoich umiejętności w tej dziedzinie, podczas gdy osoby wysoko wykwalifikowane mają tendencję do zaniżania oceny swoich umiejętności."

Istnieje naprawdę niewiele osób, które posiadają realistyczny obraz swojej wiedzy. Mowa tu nie tylko o dziedzinach, którymi takie osoby zajmują się zawodowo, ale również o zagadnieniach, które często przewijają się przez codziennie rozmowy. Zjawisko to jest tak powszechne, że ciężko się przed nim ustrzec. Jeśli pragniemy jednak uzyskać bardziej realistyczny obraz własnej wiedzy musimy zacząć od zrozumienia, jakie czynniki zniekształcają nas obiektywizm.


1. Iluzja wiedzy a brak punktów odniesienia

Jednym z największych problemów, które składają się na iluzję wiedzy jest brak punktów odniesienia. Nie ważne, czy mówimy o perswazji, sprzedaży, czy też nauce o pamięci, źródłem wielu problemów jest zniekształcona percepcja rzeczywistości.

Wyobraź sobie, że nie wiesz zupełnie nic o książkach ani elektronice. Ja z kolei jestem twórcą książki, która sama będzie się czytać na głos. Koncept brzmi dla Ciebie fascynująco, więc pytasz się mnie o cenę. Mówię Ci, że wynosi ona 1,5 tysiąca złotych. Jaka będzie Twoja reakcja? Czy jest to atrakcyjna cena, a może przesadziłem? Cholera wie! Nie masz zbyt wiele punktów odniesienia, aby móc stwierdzić, że przegiąłem albo i nie.

Sprawa wyglądałaby jednak zupełnie inaczej gdybyś na przykład wiedział, że jedna książka papierowa kosztuje przeciętnie 50 zł. Co więcej, Twój punkt widzenia zmieniłby się jeszcze bardziej gdybyś wiedział, że jeden e-czytnik kosztuje przykładowo 600 lub 700 zł. Oczywiście twoja ocena w wartość lasku byłaby jeszcze bardziej kompletna w momencie, w którym posiadałbyś informacje dotyczące innych gadżetów elektronicznych.

Innymi słowy, dopiero w momencie, w którym masz jakiś punkt zaczepienia, Twoja ocena danego zagadnienia staje się bardziej kompletna.

Powyższy przykład jest znacznym uproszczeniem. Mowa tu o ewaluacji, która może być dokonana dość precyzyjnie przy pomocy zaledwie paru informacji. Sprawa jednak komplikuje się, gdy rozpatrujemy dziedziny wiedzy lub bardziej złożone zagadnienia. W takim przypadku liczba informacji, które będą jednocześnie naszymi punktami odniesienia, potrzebna to precyzyjnej i obiektywnej oceny naszego stanu wiedzy jest bardzo duża.

Jest to jeden z wielu powodów, dla których świetną strategią szybkiego zdobywania ekspertyzy w danej dziedzinie jest mapowanie wiedzy.


2.Iluzja wiedzy a pasywna nauka


Niewiele osób będzie kłócić się z faktem, że olbrzymia część materiału, który mieliśmy przyswoić na dowolnym szczeblu naszej edukacji, zostaje dość szybko zapomniana. Każdy z nas ma również nieprzyjemne doświadczenia, które obnażyły ten brak wiedzy. Mogła to być styczność z problemem, który wielokrotnie rozwiązywaliśmy na studiach, a wobec którego potem byliśmy zupełnie bezradni. A być może było to nieuchwytne poczucie pustki, gdy wertowaliśmy głowę, bezskutecznie poszukując informacji, które powinny się tam znajdować. Niezależnie od odpowiedzi, faktem jest, że zapominamy szybko i skutecznie. Aby się o tym przekonać wystarczy jeden rzut oka na krzywą Ebbinghausa.


Ebbinghaus forgetting curve


Pokazuje ona szybkość zapominania informacji, które zostały zapamiętane aktywnie oraz dla których nie możemy znaleźć powiązań z naszą dotychczasową wiedzą. Przedstawia więc ona zapominanie suchych faktów. Jednocześnie warto ponownie podkreślić, że ta krzywa zapominania pokazuje erozję wspomnień, które zostały nauczone aktywnie. Nie jest to piękny widok. Zaledwie po jednym dniu nasze retencja informacji spada do 33%. Innymi słowy, po jednym dniu od przyswojenia materiału pamiętamy już tylko jedną trzecią informacji.

A teraz pomyśl jak skuteczna jest nauka pasywna, czyli przykładowo czytanie lub słuchanie informacji bez żadnych aktywnych starań, aby zapamiętać dany materiał. Jeśli Krzywa Ebbinghausa cię przeraża, to skuteczność nauki pasywnej powinna sprawić, że będziesz moczyć się w nocy.

Oto garść innych statystyk, które dopełniają ten ponury obraz:

  • Amerykanie używają zaledwie 37 procent informacji zdobytych w szkole, wynika z ankiety
  • Wielu uczniów zapomina materiał w okresie letnim i po zakończeniu zajęć (Caplan, Bryan (2018). The Case Against Education: Why the Education System Is a Waste of Time and Money)

Dlaczego w ogóle o tym wspominam?

Ponieważ brak skuteczności w przyswajaniu wiedzy jest bardzo mocno powiązany z brakiem punktów odniesienia, który opisałem w poprzednim paragrafie.

Jest to bardzo logiczne połączenie - jeśli niewiele pamiętasz, to ciężko porównać informacje, z którymi wchodzisz w styczność z czymkolwiek.

To nic innego, jak gorączkowy wymachiwanie rękami w ciemnym pokoju z nadzieję, że w końcu coś chwycimy. Najczęściej w naszych rękach nie lądują błyskotliwe informacje, lecz cuchnące truchło naszej dawnej wiedzy.

Cóż to więcej powiedzieć. Ewidentnie lubimy uważać, że wiemy lub mam rację nawet jeśli fakty temu stanowczo zaprzeczają. Poniższe eksperyment świetnie to pokazuje.


Bierne odtwarzanie informacji 


Niestety liczba osób, które wiedzą cokolwiek na temat efektywnej nauki, jest stosunkowo niewielka. Prowadzi to do prostych błędów atrybucji. Zaczynamy myśleć, że wiemy, co przynosi efekty w nauce, podczas gdy w rzeczywistości nie mamy o tym pojęcia.

Jeden z eksperymentów pamięciowych przeprowadzonych przez badaczkę pamięci, Jennifer McCabe, obnaża ten fakt w dość brutalny sposób.

Załóżmy, że prosimy studentów uczelni o odpowiedź na daną sytuację:

Studenci w dwóch różnych grupach przeczytali ten sam jednostronicowy esej. W grupie A uczniowie zostali poproszeni o zapisanie wszystkiego, co byli w stanie zapamiętać po zakończeniu. W grupie B uczniowie mieli możliwość powtórnego przestudiowania materiału po zakończeniu czytania. Po tygodniu wszyscy studenci zostali poddani testom w celu sprawdzenia, ile zapamiętali z eseju.

Jak myślisz, która grupa osiągnęła lepsze wyniki w trakcie testu - grupa A, czy grupa B? Kiedy Jennifer McCabe zadała podobne pytanie grupie studentów, odkryła, że zdecydowana większość preferuje drugą metodę, powtórnego przestudiowania, mimo że wiadomo, że takie podejście w danej sytuacji jest mniej skuteczne niż metoda polegająca na przypominaniu sobie informacji.

Dlaczego uczniowie wybrali gorszą metodę?

Najprawdopodobniej oparli swoje odpowiedzi na własnych doświadczeniach. Gdy przeczytali materiał kilkakrotnie, poczuli się pewni swojej wiedzy. Fakty wydawały się jasne i świeże. Wpadały do głowy szybko i łatwo, gdy je przeglądali.


Złudzenie kompetencji


Sytuacja wygląda nieco inaczej, kiedy przypominamy sobie fakty sprawdzając sami siebie - często potrzeba wtedy więcej wysiłku, aby je sobie przypomnieć, więc nie wydają się one być tak dobrze utrwalone w pamięci. Z punktu widzenia studenta może wydawać się oczywiste, że ponowne przestudiowanie jest skuteczniejsze. Robert Bjork nazywa to zjawisko „iluzją kompetencji”.

Uczeń dochodzi do wniosku, że dobrze zna materiał w oparciu o pewność siebie, którą wtedy czuje.

I spodziewa się, że opanowana wiedza będzie utrzymywać się na tym samym poziomie kilka dni później, kiedy odbędzie się egzamin. Ale to mało prawdopodobne. To samo złudzenie kompetencji działa podczas wkuwania, gdy materiał wydaje się nam być dobrze opanowany i zrozumiany. I w sumie jest to prawdą w danym momencie, błędem jednak jest zakładać, że informacje te zostały przekazane trwale do pamięci długotrwałej.

Złudzenia kompetencji są zwodnicze. Mogą łatwo wprowadzać ludzi w błąd, co do oceny możliwości ich pamięci, mogą też zachęcać studentów do przyzwyczajania się do metod nauki, które upośledzają długoterminowe zapamiętywanie. Najlepszą obroną przed tym jest użycie sprawdzonych technik zapamiętywania i nieufnie podejście do snucia przewidywań o trwałości zapamiętania informacji w oparciu o to, jak solidnie zapamiętana wydaje się w danym momencie.

Jeszcze inne badanie wykazało, że chociaż powtórki interwałowe są bardziej skuteczne niż wkuwanie w przypadku 90% uczestników badania, 72% z nich nadal sądziło, że wkuwanie jest bardziej efektywnym sposobem nauki (Kornell, 2009).


3.Częsta styczność z informacjami



Naczelny propagandysta Hitlera, Joseph Goebbels, był znany z wielu interesujących bonmotów. Szczególnie jeden z nich utkwił mi w pamięci "Pluj, pluj, a na pewno coś się przyklei". Mimo że sam cytat odnosi się do propagandy to można go bez problemu zastosować do nauki o pamięci. Informacje, z którymi mamy często styczność wydają nam się pozornie łatwe oraz zrozumiałe. Właśnie dlatego prawie każdy ma swoją własną opinię o:

  • polityce,
  • zdrowiu,
  • językach obcych,
  • edukacji,
  • oraz wielu innych.

Zjawisko to można podsumować chwytliwym, angielskim cytatem: "Familiarity breeds contempt" ("Znajomość rodzi pogardę"). Częsta styczność z danym zagadnieniem tworzy uczucie złudnej pewności. Wydaje nam się, że nasza wiedza sięga na tyle głęboko, że dalsze zgłębianie tego tematu nie ma sensu.


Iluzoryczny efekt prawdy


Rzeczy rzeczywiście wydają się bardziej prawdziwe po wielokrotnym powtórzeniu. Zjawisko, to jest znane jako efekt iluzorycznej prawdy (ang. illusory truth effect). Psychologowie tłumaczą je na dwa sposoby.

Po pierwsze, jeśli często słyszysz daną informację, i to od wielu ludzi, może być to potwierdzenie, że jest to prawda. Mowa tu o klasycznym podejściu, że "9 na 10 dentystów poleca... ".   



Nadejście ery internetu zdecydowanie spotęgowało skalę tego zjawiska. Obecnie możliwe jest znalezienie grupy zwolenników absolutnie dowolne dowolnej teorii czy też hipotezy. Wierzysz w płaską ziemię? Świetnie! Setki stron internetowych i związanych z nimi społeczności przyjmą Cię z otwartymi ramionami. Jesteś fanem teorii, że ród Rothschilda zapuścił swoje macki w odbyt większości polityków rządu Stanów Zjednoczonych i potrząsa nimi jak marionetkami? Spokojnie - w internecie znajdziesz swoich pobratymców.


Heurystyka płynności


Drugim wytłumaczeniem tego zjawiska może być heurystyka płynności (ang. fluency heuristic). Ten uproszczony sposób rozumowania sprawia, że dużo łatwiej nam uwierzyć w teorie, które są łatwe do zrozumienia. Nie wymagają one od nas dużych nakładów energii przeznaczonych na myślenie oraz analizowanie. Informacja ta powinna absolutnie zmrozić Ci krew w żyłach. Jej reperkusje są naprawdę poważne. Oznacza to, że liczba osób, które zadają sobie trud szczegółowej analizy informacji jest naprawdę niska. Według mnie jest to jeden z głównych powodów, dlaczego większość tematów postrzegana jest przez czarno-białe szkiełko, mimo że prawdziwy obraz jest pełen odcieni szarości i niuansów.

Kiedy nie znasz prawdy na temat danego twierdzenia, opieranie swoich opinii na heurystyce płynności zdaje się mieć sens. Co ciekawe, naukowcy zgłębiający efekt iluzorycznej prawdy, udowodnili, że działa ona również, gdy ludzie znają właściwą odpowiedź. W jednym z eksperymentów, dwukrotne zobaczenie definicji, że "Sari to nazwa krótkiej, plisowanej spódnicy noszonej przez Szkotów" sprawiło, że liczba osób, które w nią uwierzyły mocno wzrosła, nawet jeśli wiedzieli oni, że prawidłowa odpowiedź, to kilt.

Pierwotnie naukowcy myśleli, że najpierw wertujemy naszą bazę wiedzy, a jeśli nie znajdujemy odpowiedzi opieramy naszą decyzję o, między innymi, heurystykę płynności. Okazuje się, że to właśnie heurystyka płynności gra pierwsze skrzypce, a nasze informacje często służą racjonalizacji opinii, która została wysnuta na podstawie różnych heurystyk.

Co ciekawe, w tym samym eksperymencie naukowcy postanowili sprawdzić, co stanie się, jeśli wyjaśnią oni uczestnikom badania, na czym polega heurystyka płynności. Okazało się, że rezultat był słodko-kwaśny. Zabieg ten ograniczył podświadome korzystanie z tej heurystyki o trochę ponad połowę, ale nie wyeliminował jej całkowicie.


Iluzja wiedzy - podsumowanie


Iluzja wiedzy jest wszechobecnym zjawiskiem, które ma wiele źródeł. Są nimi, między innymi:

  • brak punktów odniesienia,
  • pasywna nauka,
  • częsta styczność z informacjami.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że znajomość tych mechanizmów nie jest w stanie w pełni zapobiec tworzeniu fałszywego obrazu naszej wiedzy. Mogą one jedynie pomóc w byciu bardziej obiektywnym.

Jeśli miałbym wymienić jeden, najskuteczniejszy moim zdaniem sposób ograniczenia Iluzji wiedzy, byłoby to jak najszybsze odkrycie tak zwanych nieznanych nieznanych. Są to informacje, o których nie wiemy, że nie wiemy. Tylko i wyłącznie nieustanne mapowanie wiedzy, o którym pisałem w artykule: "Trzy rodzaje wiedzy oraz, jak je wykorzystać do szybkiego rozwijania kompetencji w dowolnej dziedzinie" może znacząco ograniczyć występowanie tego zjawiska.

Jeśli zainteresowała Cię iluzja wiedzy, to polecam również artykuł: "Mity naukowe, czyli o tym, jak powstają i jak walczyć z własną naiwnością".

Czy znasz przypadki występowania tego zjawiska w Twoim bezpośrednim otoczeniu, na przykład w pracy lub wśród znajomych? Daj mi znać w komentarzach!


SKOŃCZYŁEŚ (-AŚ) CZYTAĆ? CZAS NA NAUKĘ!


Czytanie artykułów online to świetny sposób na poszerzenie wiedzy. Smutne jest jednak to, że po zaledwie 1 dniu od ich przeczytania zapominamy większość napotkanych informacji.

Moją misją jest zmienić ten stan rzeczy. Stworzyłem 13 fiszek, aby ułatwić Ci przyswojenie informacji z tego artykułu. Wystarczy pobrać program ANKI i voila — możesz zacząć naukę!


  • Tom pisze:

    Wyjątkowo nudny artykuł. Chętnie przeczytałbym coś na temat IQ; zwiększania IQ; dlaczego IQ spada z wiekiem; co się dokładnie z mózgiem podczas postu dzieje; dlaczego ograniczenia są dobre; hormeza a mózg / DNA; dlaczego mózg nam się skurczył w porównaniu do Homo Erectus; może coś o mitochondriach; coś o stawaniu się lepszym człowiekiem bardziej ogólnie; itp 😀

  • Grzegorz Szczesny pisze:

    Dla mnie ciekawy akurat, mogę przynajmniej zrozumieć, dlaczego ludzie wypowiadają się a tematy, o których nie mają pojęcia i skąd to się bierze ?
    Pozdrawiam

  • Jacek pisze:

    Bartek, ten propagandysta to Goebbels 🙂

    W sumie też niezła kreatura…

  • Adrian pisze:

    Ale zaraz zaraz. Czy to nie jest tak, że Żydzi faktycznie rządzą światem? Gdzieś usłyszałem, że rządzi Tobą ten kogo nie możesz krytykować. A ich nie wolno.

    • Dla mnie to zawsze zbędne dywagacje. Zakładając, że byłbyś w stanie dotrzeć, jako jeden z niewielu do prawdy o tym, kto rządzi światem, to jak zmieni to jakość Twojego życia? Jak wpłynie to na Twój rozwój, samopoczucie, itd.? Wiadomo, że w żaden sposób. A te slogany, o tym, że możemy odkryć kto nami rządzi, obserwując kogo nie możemy krytykować napawają mnie radosną ironią. Na pewno rządzą nami niepełnosprawne sieroty, bo ostatnim razem, jak próbowałem opowiadać o nich kawały na radzie pedagogicznej, to spotkało się to z ostrym sprzeciwem 😀

  • W pierwszej chwili pomyślałem samoczytająca się książka co za świetny wynalazek a kiedy czytałem o cenie kaiążki i e-czytnika ogarnąłem przecież to audiobook

  • Igor Matkowski pisze:

    Jak zdefiniować nauke pasywną

  • Igor Matkowski pisze:

    Co ma pasywna nauka do pasywnegp słownictwa

  • >