Lubię kolekcjonować w głowie różnego rodzaju bzdurki dotyczące nauki języków obcych, Jest ich doprawdy sporo, ale zdecydowanie jedną z moich faworytów jest: "dzieci uczą się szybko."
"Bzdurka?!", pomyślisz być może z oburzeniem. Czyż nie wszystkie dzieci mówią ładnie w młodym wieku?
Nie. I jeszcze raz nie.
Pomijam fakt stawiania na piedestale osiągnięć umysłowych istoty, której jedną z bardziej imponujących umiejętności jest zdolność jednoczesnego pierdzenia i kichania.
Ale nie opierajmy się na domysłach i zgadywankach. Czas założyć parę dostojnych "naukowych" slipów i zanurkować w morzu badań naukowych, aby dowiedzieć się, jakie jest rzeczywiste tempo nauki dzieci.
WIELKOŚĆ SŁOWNICTWA DZIECI W WIEKU 1-7 lat
Aby móc policzyć cokolwiek musimy zacząć od podstawowych danych i zerknąć na przeciętny zasób słownictwa dzieci w wieku 12 miesięcy (gdy zaczynają wypowiadać pierwsze słowa) aż do 7 roku życia.
Z racji dość ubogiej literatury polskiej w tej tematyce, posłużę się liczbami podawanymi dla przeciętnego amerykańskiego dziecka. Myślę, że liczby te będą wciąż bardzo dobrym odzwierciedleniem przeciętnego polskiego dziecka. Szczególnie zważywszy na to, że język angielski jest najbardziej leksykalnie rozbudowanym językiem świata.
DEFINICJA SŁOWA
Pamiętaj, że w lingwistyce nie istnieje jedna ścisła definicja słowa. W zależności od danych 1 słowo to, cóż, po prostu 1 słowo. W innych zaś badaniach za jedno słowo przyjmuje się słowo i wszystkie jego odmiany oraz słowa należące do tej samej rodziny wyrazów. Przykładowo, według tej klasyfikacji, słowa: "skakać", "skok", "skaczący", itd. traktowane są jako jedno słowo. Jeśli widzisz w tej tabeli szczególnie dużą liczbę to znaczy, że każde słowo liczone jest osobno.
Inne pula danych określa przeciętny zasób słownictwa dzieci w następujący sposób:
- Dzieci wypowiadają swoje pierwsze słowa w okolicy 12 miesiąca. Niektóre dzieci potrzebują na to ciut więcej czasu - około 16 miesięcy. Uważa się jednak, że późniejszy horyzont czasowy wciąż znajduje się w normie.
- W wieku 18 miesięcy dzieci zazwyczaj używają około 50 słów (ale nie martwimy się zbytnio, chyba że mają mniej niż 10-20).
- W wieku 24 miesięcy dzieci zwykle mają ekspresyjne słownictwo o objętości 200-300 słów (ale nie martwimy się zbytnio, jeśli mają mniej niż 50).
- W wieku 3 lat dzieci mogą mieć od 500 do 1100 słów w swoim słowniku.
- W ciągu 5-7 lat dzieci mają słownictwo pełne ekspresji 3000-5000 słów.
WYJĄTKI
Oczywiście, warto pamiętać, że są to dane uśrednione. W zależności od predyspozycji intelektualnych dziecka oraz sposobu w jaki jest wychowywane, może ono rozwijać się szybciej lub wolniej.
Przykładowo, dziecko w dziewięćdziesiątym percentylu w wieku 16 miesięcy zna identyczną liczbę słów, co 26-miesięczne dziecko w dziesiątym percentylu.
Skąd ta różnica?
Istnieje co najmniej jedno badanie (Hart i Risley, 2006), które sugeruje, że zróżnicowany zasób słownictwa dziecka w wieku 3 lat jest ściśle związany z ilością rozmów, jakie dorośli odbywają z dziećmi. Co ciekawe różnice w rozwoju językowym i IQ u takich dzieci były wciąż widoczne w wieku dziewięciu lat!
Jest to oczywiście tylko ciekawostka dla wszystkich zainteresowanych, szczególnie rodziców obecnych i przyszłych.
Wróćmy jednak do naszego przykładu. Posiadamy już najistotniejsze dane, czas na trochę obliczeń.
Ile słów dziennie uczy się przeciętnie dziecko?
Jako przykład obierzmy sobie dziecko w wieku 5 lat. I to nie byle jakie dziecko! Załóżmy, że to mały John von Neumann i zna już 6 tysięcy słów - liczbę, która jest zdecydowanie powyżej średniej dla tego wieku.
Oczywiście, pamiętajmy, że dziecko w tym wieku dysponuje też przyzwoitą gramatyką i jest w stanie dość zgrabnie sklecić te słowa.
To nadzwyczaj rozwinięte dziecko miało około 1825 dni od urodzenia, lub 1460 słów od momentu wymówienia pierwszego słowa, na opanowanie 6000 tysięcy słów.
Jego przeciętne tempo nauki wynosi więc:
- a) 3,29 słowa dziennie (licząc od urodzenia)
- b) 4,11 słowa dziennie (licząc od 12 miesiąca)
Jakie odczucia wywołują w Tobie te liczby?
"Nie no, cztery słowa dziennie. Szacun. Czapki z głów. Jak one to robią?!" Wyrażę ostrożne powątpiewanie. Nie ma w tych liczbach nic imponującego. Pokazują one natomiast jedno: dzieci uczą się bardzo wolno.
Jeśli tylko wytrzymasz mordercze tempo nauki 5 słów dziennie, będziesz już lepszy od naszego mądrego, przykładowego dziecka.
Aż ciepło się robi na sercu, co?
Tempo nauki u starszych dzieci
Warto pamiętać, że dla każdej osoby, również dla dziecka prawdziwy jest tzw. efekt kuli śnieżnej.
Efekt kuli śnieżnej mówi, że im większa jest Twoja wiedza (szczególnie z danej dziedziny), tym szybciej jesteś w stanie się uczyć.
Znaczy to mniej więcej tyle, że im dziecko jest starsze, tym więcej przeciętnie nowych słów będzie się uczyło dziennie. Wiele źródeł podaje, że w późniejszym okresie dorastania liczba ta waha się w przedziale 10-14 słów ( Lipsett/ Mehrabian and Owens numbers are from Language Development – An Introduction; Robert E. Owens, Jr.; Allyn and Bacon; 1996).
Powtórzę ponownie moje pytanie? Czy nawet takie tempo jest w jakikolwiek sposób szaleńczo nieludzkie i przekracza możliwości osoby dorosłej?
Pewnie, że nie.
Pamiętaj, że efekt kuli śnieżnej odnosi się również do Ciebie - im więcej słów będziesz znać, tym szybciej będziesz uczyć się kolejnych. Dodatkowo, jako osoba dorosła dysponujesz całą gamą atrybutów oraz umiejętności niedostępnych dla dzieci:
- logiczne myślenie
- umiejętność zarządzania czasem
- umiejętność zmuszania się do wysiłku
- itd.
Wszystkie te czynniki czynią Cię prawdziwym kombajnem do zbierania wiedzy!
Słowo na pożegnanie
Powiem krótko - jako osoby dorosłe jesteśmy w stanie uczyć się zdecydowanie szybciej niż dzieci!
Osobiście byłem świadkiem niesamowitych przemian językowych osób, które uważały, że nie potrafią uczyć się szybko (lub, że jest to niemożliwe), a które w przeciągu 10 miesięcy osiągały poziom B1/B2 w wybranym przez siebie języku (można poczytać więcej o tym tutaj).
Takie tempo nauki przekracza zdolności nawet najbardziej uzdolnionych dzieci.
Myślę, że jeśli chcielibyśmy nauczyć się czegoś od dzieci, byłby to zdecydowanie upór w dążeniu do celu.
Mam nadzieję, że od tej pory będziesz bardziej pozytywnie nastawiony do swoich własnych możliwości!
Pytanie do Ciebie:
Co sądzisz o tempie nauki dzieci? Daj mi znać w komentarzach!
SKOŃCZYŁEŚ (-AŚ) CZYTAĆ? CZAS NA NAUKĘ!
Czytanie artykułów online to świetny sposób na poszerzenie wiedzy. Smutne jest jednak to, że po zaledwie 1 dniu od ich przeczytania zapominamy większość napotkanych informacji.
Moją misją jest zmienić ten stan rzeczy. Stworzyłem ponad 15 fiszek, aby ułatwić Ci przyswojenie informacji z tego artykułu. Wystarczy pobrać program ANKI i voila — możesz zacząć naukę!
A jak w przypadku dorosłego efektywnie uczyć się dwóch języków jednocześnie? Dzieci dwujęzyczne mają te języki zazwyczaj w pewnym sensie rozdzielone, bądź na język mamy i taty, bądź język „w domu” i „w szkole”. Są jakieś patenty dla dorosłych, szczególnie gdy żaden z obcych języków nie jest używany na co dzień?
Z checia udzielbym bardziej wyczerpujacej odpowiedzi, ale pytanie jest bardzo ogolne. Na jakim poziomie sa jezyki? Jak bardzo sa ze soba spokrewnione i z jezykiem ojczystym?
Ile mamy czasu na ich nauke dziennie?
Odpowiadajac bardziej ogolnie moge powiedziec, ze idealnym rozwiazaniem jest podciagniecie jednego jezyka do poziomu co najmniej B2, co umozliwi sprawna nauke pasywna (ze sluchania i czytania) i koncentrowanie sie na nauce aktywnej jesli chodzi o jezyk slabszy, poniewaz na nizszych poziomach zaawansowania czytania i sluchanie sa fatalnymi sposobami nauki.
Mam nadzieje, ze cos to wyjasnia!
Pozdrawiam i dzieki za komentarz!
Czy immersja językowa w postaci wyjazdu do kraju, w którym mówi się w danym języku, w sytuacji, gdy nie zna się go w żadnym, nawet najmniejszym stopniu ma sens? Jak w ogóle przebiega proces uczenia się, czy też otaczania się językiem poprzez ciągłe bycie zanurzonym w języku danego kraju? Jakie argumenty psychologiczne i badania za tym przemawiają? Pozdrawiam.
Odpowiedzi na te pytania to tak naprawdę objętościowo osobne artykuły, wiec w komentarzu nie jestem w stanie na nie odpowiedzieć.
Postaram się napisać coś w przyszłości na te tematy. Pozdrawiam!
Bardzo chciałbym przeczytać coś sprawdzonego w tym temacie, bo ze wszystkich blogów, szkół językowych itp. słychać głosy, że to sprawdzona, odwieczna metoda, że te słowa jakoś same wpadają do głowy, że czasami pokazywanie komuś na migi też pomaga i się słowa zapamiętuje na całe życie, że człowiek musi sobie po prostu jakoś poradzić i inne kwiatki…
Cześć,
fakt, tempo nauki dzieci jest marne lecz poruszyłeś to co mam wrażenie zanika u dorosłych to ópór w dążeniu do celu i widzę to niestety na własnym przykładzie. Dodatkowo osoba dorosła może mieć dużo różnych zainteresowań i temat główny może się rozmydlać ( też znam to u siebie). Wpis jak zwykle bardzo merytoryczny! Dzięki!