Projekty poboczne – ponownie odkryj radość z nauki

By Bartosz Czekała | Nauka i przyswajanie wiedzy

Projekty poboczne – ponownie odkryj radość z nauki

Reakcja na naukę w dzisiejszych czasach nie przestaje mnie zadziwiać. Ilekroć wspomnę, że w wolnym czasie się uczę albo czytam badania, to często słyszę dziwne chrząkania i pomruki zadziwienia. Obejrzenie 3 sezonów serialu w weekend jest w pełni normalne. Pięciogodzinna sesja w gry planszowe jak najbardziej akceptowalna. Ba, wydaje mi się, że nawet, jakbym obsypał sutki brylantyną i udawał gołębia pod miejscowym ZUS-em, to reakcja byłaby życzliwsza.

Niestety, nauka, zamiast kojarzyć się z radością, brzmi jak wyrok. Szczególnie dla dorosłych. Oczywiście progresja ta nie odbywa się skokowo, lecz niezauważalnie krok po kroku. Wystarczy popatrzeć na dzieci. Ich niczym nieskrępowana radość z nauki i codziennego odkrywania świata jest aż zaraźliwa. Trwa to mniej więcej pierwszych parę lat życia, aż trafiamy do szkoły. Często właśnie tam dostajemy pierwsze dawki jadu, który zatruwa nasze dusze i zniechęca do nauki. Zaczyna się to niewinnie. Wystarczą pierwsze zadania domowe i wszechobecne poczucie przymusu. Pierwsze kazania na temat tego, że przecież musisz się uczyć, bo bez tego nic nie ma w życiu. Pierwsze spojrzenia dezaprobaty ze strony rodziców lub nauczycieli.

Każde z nich zostawia na naszych duszach drobne rany, które ostatecznie zamieniają się w jątrzącą niechęć do nauki. Dla dorosłych jest ona najczęściej odpowiednikiem pracy na galerze. Wiadomo, że trzeba to odbębnić, aby osiągnąć wyznaczone sobie cele, głównie materialne, ale żeby czerpać z tego radość?! Tylko psychopaci cieszą się z nauki.

W tym artykule chciałem pokazać Ci jeden z możliwych sposobów na rozbudzenie w sobie pasji do uczenia się. Koncept ten nazywa się Projekty Poboczne. Dojrzewał on we mnie latami i uważam, że ma on olbrzymi potencjał na zmianę nastawienia kogokolwiek do nauki, łącznie z dziećmi.


Czym są projekty poboczne?


Projekty poboczne, jak sugeruje sama nazwa, powinny stać w opozycji do Twoich głównych projektów. Wiadomo, że każdy z nas ma cele, za którymi być może nie przepada, ale wie, że są one konieczne. Choćby po to, aby podnieść jakość życia naszą oraz naszej rodziny.

Projekty poboczne nie mają absolutnie nic wspólnego z tym przymusem.

Czym dokładnie charakteryzują się projekty poboczne?


1. Dowolna dziedzina wiedzy

Projekty poboczne mogą dotyczyć jakiejkolwiek dziedziny wiedzy lub życia. Jedyne, co się liczy to Twoja chęć rozwoju w tym obszarze. Nie powinieneś kierować się tu pragmatyzmem, możliwością zarobku, czy też użytecznością. Liczy się Twój entuzjazm i chęć do nauki.

Chcesz nauczyć się imion wszystkich świętych w Polsce? Super!

Pragniesz zgłębić życie różnych gatunek mrówek w Polsce? Świetny wybór.

Marzy Ci się zostanie specjalistą w dziedzinie paneli podłogowych? Genialnie!

Jedynym warunkiem jest, to cudowne uczucie, że projekt ten ładuje Cię pozytywną energią.


2. Brak celów dziennych lub deadlinów

projekty poboczne


Wybij sobie z głowy klasyczne, produktywne podejście przy projektach pobocznych. Nie ma mowy o celach dziennych, czy też deadlinach. Poświęcaj swoim projektom pobocznym tyle czasu, ile chcesz.

Jeśli po 10 minutach czytania o danej dziedzinie masz dość, to bez wyrzutów sumienia, możesz zakończyć swoją naukę na dzisiaj. Nie ma tu złych odpowiedzi, jeśli (powtórzę się po raz n-ty), nauka ta sprawia Ci radość.


3. Może ich być więcej niż jeden

Jeśli masz ochotę pouczyć się o więcej niż jednym przedmiocie, zrób to! Paradoksalnie, często większa liczba projektów pobocznych ma szansę naładować Cię taką ilością pozytywnej energii, że przeniknie ona do innych dziedzin Twojego życia, łącznie z projektami głównymi.


4. Odskocznia od głównych projektów

Projekty poboczne powinny być odpowiednikiem szota Tequili na nudnej imprezie. Jeśli danego dnia popracowałeś już trochę nad swoim głównym projektem i czujesz, że Twój mózg zmienia z nudów konsystencję, ocuć się paroma minutami spędzonymi nad Twoim projektem pobocznym.

Powinny one być Twoją odskocznią od rutyny życia codziennego i zaszczepiać w Tobie niczym nieskrępowany entuzjazm!


Zalety projektów pobocznych


Nie uświadczysz w tym artykule wyważonego podejścia, że wszystko musi mieć swoje plusy i minusy. Z mojego punktu widzenia, projekty poboczne mają tylko i wyłącznie zalety.

Jakie? Mnogie!


Ponowne odkrycie radości z nauki

odkryj radość z nauki


Być może jestem w dużej mierze odosobniony w swojej opinii, ale uważam, że nic nie zabija radości z nauki tak, jak przymus. Szkoły przypominają dziwne obozy, gdzie dzieciaki codziennie odbywają pielgrzymkę, aby nadszczerbić swój entuzjazm do odkrywania świata.

Nie dość, że siedzą tam przykute niewidzialnymi kajdanami zobowiązań i oczekiwań, to i po powrocie do domu nie ma zmiłuj. Czas na zadania domowe! Wiesz, co jest w tym naprawdę smutne? Instytucje, które mają krzewić naukę, mają ją tak naprawdę gdzieś.

Wiesz, że nie ma właściwie badań, które pokazują, że zadania domowe są skutecznym narzędziem w systemie nauczania? Największe badanie do tej pory dotyczące tego zagadnienia zostało przeprowadzone w 2006. 

Does Homework Improve Academic Achievement? A Synthesis of Research, 1987–2003

Jest to meta-analiza, a więc badanie podsumowujące wnioski z wielu innych badań. Wniosek? Bardzo słaba, pozytywna korelacja między zadaniami domowymi a osiągnięciami naukowymi. Najśmieszniejsze jest to, że już w abstrakcie tej analizy autor podkreśla, że WSZYSTKIE  badania, na których oparta jest ta meta-analiza były wadliwie skonstruowane. Taki szczegół.

Czy to znaczy, że dzieci, czy też studenci nie powinni nic robić po przyjściu do domu? Nie. Ale przecież jest wyraźna alternatywa do zadań domowych.


Wolność wyboru, oznacza więcej radości z nauki

Odwrotną stroną tego zaśniedziałego medalu jest wolność wyboru. Ilość badań, które pokazują, że danie komuś możliwości wyboru, nawet minimalnej, tego, co się będzie uczyć jest pozytywnie skorelowane z:

  • szczęściem
  • wynikami na studiach
  • sukcesem w życiu
  • itd.
Oto garść badań dotyczących pozytywnego wpływu wolności wyboru na wyżej wymienione cechy:

Mimo że siła rzeczy, wszystkie te badania mają głównie charaktery korelacyjny, to pytanie, czy musimy przerzucać się stertą papierów, żeby zrozumieć, jak ważna jest możliwość wyboru?

Jak studiowałem Informatykę i Ekonometrię, okazało się, że moja miłość do matematyki umarła dość szybko. Jak studiowałem filologię angielską, to w ogóle przestałem uczyć się tego języka w domu. Miałem z tego taką satysfakcję, jak z żucia gruzu. Na podyplomówce z tłumaczeń przysięgłych, tak mi one zbrzydły, że rzuciłem pracę tłumacza i zrezygnowałem z dalszych planów rozwoju w tym kierunku.

Nie przeszkodziło mi to w samodzielnej nauce wszystkich tych przedmiotów w domu po skończeniu studiów. Nie przeszkodziło mi to również w dawaniu lekcji z tych przedmiotów i pokazywaniu ludziom, jakie są wspaniałe.

Wolność wyboru jest nierozerwalnie związana z radością z odkrywania świata oraz nauki.

Może właśnie ten cholerny przymus sprawia, że większość osób nie pracuje po skończeniu studiów w swoim zawodzie.

Podsumowując, powiedzenie komuś, że musi coś zrobić kojarzy mi się z narastającą agonią na twarzy osoby, która dowiaduje się, że owszem, jedzie na wakacje do Paryża, ale tego w kujawsko-pomorskim.

Przeczytaj więcej:

Kształtowanie nawyku nauki

Wolność wyboru i radość z niej wynikająca, kończą się zawsze jednym — codzienną nauką. Myślę, że nikogo to nie dziwi. Jeśli lubimy coś robić, to robimy to najczęściej często. A im częściej coś robimy, tym lepsi w tym jesteśmy. Z kolei, im lepsi jesteśmy, tym bardziej chcemy to zademonstrować innym. W pewnym momencie dochodzi do tego, że nasza „specjalizacja" staje się częścią naszej tożsamości. Stajemy się tą „osobą od aut”, specjalistką od zdrowego żywienia itd.

Warto więc pamiętać, że projekty poboczne mają potencjał, żeby zmienić Twoje nastawienie do jakiejkolwiek nauki. Ani się obejrzysz, a okaże się, że codzienna nauka może być tak naturalnym odruchem, jak mycie zębów.

Przeczytaj więcej:

Wiedza i rozwój


Uwielbiam fakt, że wszystko w projektach pobocznych łączy się w logiczną całość. Wolność wyboru przywraca radość z uczenia się, a ta z kolei prowadzi do nawyku regularnej nauki. Konsekwencją jest oczywiście regularne gromadzenie wiedzy i nieustanny rozwój.

Dokąd Cię one zaprowadzą? Tego nie wie nikt i na tym polega ich piękno. Dobre rzeczy, tak jak i złe, mają to do siebie, że wzajemnie się potęgują. Być może wiedza, którą zgromadzisz, pomoże Ci dostać podwyżkę lub nową pracę. A może zarazisz tą pasją swoje dzieci nadając ich życiu cudowną trajektorię. Możliwe, że zaczniesz budzić się z radością, wręcz wyczekując nowego dnia, a Twój entuzjazm zacznie zarażać wszystkie bliskie Ci osoby.

Co się stanie nie wie nikt, ale bądź pewny jednego — będzie to coś pozytywnego.

Przeczytaj więcej:

Przykłady projektów pobocznych


Bądźmy szczerzy — nie mam pojęcia, co Ci siedzi w głowie, ani co Cię potencjalnie interesuje. Jedyne co mogę zrobić, to podać Ci parę przykładów moich aktualnych projektów pobocznych. Zwróć uwagę, że są one dość dziwaczne, przynajmniej dla większości osób. Pamiętaj, że nie ma to znaczenia. Najważniejsze jest, aby Twoje projekty poboczne sprawiały Ci radość.


1. Toksykologia

Jako dziecko byłem absolutnie zakochany w świecie fantastyki. Jedna z serii książek, które uwielbiałem to „Uczeń Skrytobójcy". Wydaje mi się, że właśnie pierwsza część tej serii zaszczepiła we mnie dziwną fascynację światem „trucizn i jadów". Oczywiście, długie lata powtarzałem sobie, że i tak nie mam na to czasu, to nieproduktywne plus wiele innych wymówek. Wraz ze wdrożeniem konceptu projektów pobocznych do mojego przybornika naukowego, wszystkie argumenty przeciw w mojej głowie zamilkły.

Teraz z nieskrępowaną niczym radością mogę odkrywać tę arcyciekawą dziedzinę!

Ciekawostka: Ze zwykłej rośliny domowej o nazwie difenbachia możemy pozyskać strychninę. Znajduje się ona w dość dużej koncentracji w liściach.

Ciekawostka #2: Strychnina w dawkach mniejszych niż 5 mg może być używana jako stymulant.


2. Geografia

Od minimum 20 lat, w każdej rozmowie, która dotyczyła wyjazdów, lokalizacji miejscowości itd. podkreślałem, że jestem geograficznym idiotą. Nie wiem i nigdy nie wiedziałem, gdzie co leży. Ze względu na brak czasu, ignorowałem też tę dziedzinę wiedzy, bo i tak mogę wygooglować, to co mi potrzebne.

Ponownie uczynienie z geografii jednego z moich projektów pobocznych w zupełności zmieniło moje podejście do tego przedmiotu. Gdy znikł przymus, pojawiła się olbrzymia radość. Obecnie uczę się dziesiątek faktów geograficznych w miesiącu. Wystarczy parę chwil na stworzenie odpowiednich fiszek w ANKI i można przystąpić do nauki.

Mimo że wciąż jestem geograficznym bucem, to wszystko idzie ku lepszemu. Albo parafrazując fajne, angielskie powiedzonko, „jestem w rynsztoku, ale patrzę w gwiazdy.”


3. DDD (Dezynfekcja, Deratyzacja, Dezynsekcja)

W przeszłości (i nie aż tak dawno temu), miałem plan, aby wraz z moim przyjacielem przechwycić firmę jego taty, która działa w tej branży i rozwinąć ją. Mimo że z różnego rodzaju powodów, nasz projekt upadł, to wciąż regularnie przyswajam informacje z tej dziedziny. Ba, nawet zdarzyło się, że miałem w domu inwazję faraonek i przy pomocy zapamiętanej wiedzy udało się szybko zwalczyć tę zarazę. I to bez uciekania się do środków chemicznych. Niby pierdoła, a cieszy.


Jak projekty poboczne stają się głównymi


Ponowna radość z nauki


Nieodłączną częścią życia jest jego losowość i przypadkowość. Nigdy nie wiadomo, do czego może doprowadzić najmniejszy nawet, toczący się kamyk. Moje doświadczenie ewidentnie pokazuje, że jeśli damy mu wystarczająco dużo czasu na rozpęd, to może ona wywołać lawinę monumentalnych rozmiarów.

Wiele rzeczy, którymi obecnie się zajmuje, jeszcze parę lat temu były mi obce. Sama myśl lub sugestia o tym, że mógłbym zajmować się nimi na poważnie, wywołałyby u mnie najwyżej uśmieszek politowania. A jednak wyszło, jak wyszło.


Inwestowanie

Inwestowaniem zająłem się po wielu godzinach rozmów z jednym z moich klientów. Opowiadał mi on często o swoich doświadczeniach z gry na giełdzie w latach 90. Nigdy nie myślałem o sobie, jako o kimś, kto może się tym zajmować. Całość kojarzyła mi się ze smutnymi kolesiami w garniakach. Mimo to zacząłem nieśmiało zapamiętywać wszystko, co mi wpadło pod rękę o inwestowaniu. Trwało to bodajże 1,5 roku. Pewnego dnia, z bijącym sercem, założyłem swoje pierwsze konto maklerskie w Deutsche Banku.

Z perspektywy czasu, była to jedna z najlepszych decyzji mojego życia. Jest to też nieodłączna część mojego tygodnia.


Trychologia


Trychologia zaczęła się bardzo niewinnie. Mój przyjaciel zaczął bardzo mocno łysieć mimo tego, że nie miał jeszcze trzydziestki na karku. Znając moją obsesję na temat medyny i szczególnie endokrynologii, spytał się, czy mogę mu z tym pomóc. Mimo że miałem jakieś informacje w fiszkach na temat łysienia i mechanizmów, które je powodują, czułem, że to nie wystarczy. Zacząłem więc w czasie wolnym zapamiętywać badania z tej dziedziny. Nie zajęło mi długo, zanim zorientowałem się, że jestem tak wkręcony w tę dziedzinę, że muszę z niej robić certyfikację.

Mógłbym wymieniać jeszcze wiele podobnych przykładów, ale myślę, że rozumiesz już, o co mi chodzi. Nigdy nie wiadomo, gdzie zaprowadzą Cię Twoje projekty poboczne, ale jedno jest pewne — będzie to bardzo pozytywne miejsce.


Projekty poboczne - Podsumowanie


Ilekroć dostaję pytanie, jak można nauczyć się wielu dziedzin przynajmniej w przyzwoitym stopniu mam na to jedną uproszczoną odpowiedź: naucz się, jak się uczyć oraz zacznij od projektów pobocznych. Szczególnie jeśli nie jesteś przyzwyczajony do nauki.

Projekty poboczne mają potencjał, aby na nowo rozbudzić w Tobie radość nauki oraz sprawić, że stanie się ona nieodłączną częścią Twojego życia. Nie potrzebujesz do tego żadnych wyszukanych celów, szczegółowego planowania ani narzędzi. 

Pomyśl po prostu o dziedzinie, która zawsze Cię ciekawiła, ściągnij ANKI i do dzieła! Powodzenia!

Daj mi znać, jakie przedmioty lub dziedziny odłożyłeś (-aś) dawno temu na mentalną półkę z rozmaitych powodów, mimo że Cię interesowały!


SKOŃCZYŁEŚ (-AŚ) CZYTAĆ? CZAS NA NAUKĘ!


Czytanie artykułów online to świetny sposób na poszerzenie wiedzy. Smutne jest jednak to, że po zaledwie 1 dniu od ich przeczytania zapominamy większość napotkanych informacji.

Moją misją jest zmienić ten stan rzeczy. Stworzyłem 10 fiszek, aby ułatwić Ci przyswojenie informacji z tego artykułu. Wystarczy pobrać program ANKI i voila — możesz zacząć naukę!


(22) comments

Add Your Reply