OPINIE / RECENZJE
W tym magicznym miejscu znajdziesz opinie o polskiej wersji kursu Vocabulary Labs. Możesz również odwiedzić angielską wersję, gdzie znajdziesz dodatkowo dziesiątki opinii od uczestników z całego świata.
Nie znajdziesz drugiego takiego kursu, który byłby uniwersalny dla wszystkich języków i umożliwiał takie postępy. To moja obietnica.
PORADA: aby znaleźć opinię dotyczącą określonego języka lub innych słów kluczowych, kliknij „ctrl + f” i wpisz szukaną frazę.
Najfajniejsze jest to, że kurs mogę wykorzystać do nauki kilku języków!
Kurs zmienił moje spojrzenie na naukę języków. Nauka stała się mniejszym wyzwaniem. Fiszki traktuję jak grę- zgadywanki przy których oczywiście często się męczę, jednak nadal mam ochotę do nich wracać. Wielu młodym osobom kurs może otworzyć oczy, jak ważna jest komunikacja, a nie typowe szkolne podejście gdzie, aby mówić musimy być perfekcyjni w innych dziedzinach języka. Wiedziałam to już od dawna jednak nigdy nie mogłam się przekonać do samodzielnego ćwiczenia komunikacji w domu. Dzięki metodzie IAM i fiszkom tematy, które sprawiały mi problem mogę z łatwością przećwiczyć i omijam etap zastanawiania się czy mam na to ochotę. Po prostu mam przerobić wyznaczone fiszki (poprzez symulację sytuacji) i już.
Po zakończeniu jest tylko zadowolenie, że pomimo braku sił, ochoty - zrobiłam to. Trzeba sobie zdawać sprawę, że nauka języka nie zawsze jest w 100% dla wszystkich przyjemna i wymaga samozaparcia. To nie jest kurs, który sprawi, że nowy język wejdzie sam go głowy. Jednak metody przedstawione w znaczący sposób przyspieszają naukę i sprawiają, że nie jest ona tak żmudna. Bardzo praktyczne i użyteczne podejście sprawia, że widzę sens nauki języka, bo zaraz będę mogła go wykorzystać.
To jest motorem napędowym :)
Materiał był zrozumiałe przedstawiony z wieloma przykładami. Dodatkowo na każdym etapie otrzymałam wsparcie od Bartka za co bardzo dziękuję :) Najfajniejsze jest to, że jedno szkolenie mogę wykorzystać do nauki kilku języków, a to jest bardzo dużą zaletą. Przy nauce kolejnego języka nie muszę płacić za kolejne lekcje (które często zakładają dwuletnią naukę ). Mam przedstawione metody, które już znam dzięki temu wiem jak rozpocząć przygodę z kolejnym językiem, a dodatkowo mam na to ochotę, bo nie jest to już wielka góra lodowa do pokonania tylko wędrówka czasami pod górkę, ale już do przejścia :)
Drastycznie zwiększyłem swoją biegłość w języku angielskim
Dzięki Tobie drastycznie zwiększyłem swoją biegłość w języku angielskim. Po wielu latach nauki w szkole nie potrafiłem skleić dwóch poprawnych zdań po angielsku a teraz jestem w stanie rozmawiać, słuchać i oglądać w oryginalnym języku i prawie wszystko rozumieć. Język angielski mimo wszystko jest dosyć prostym językiem o ile język obcy może być prosty, oczywiście. Ale żadna szkoła ani aplikacja (do których zakiełkowałeś we mnie niemałą wręcz wrogość :) nie pomogła mi tak jak Twój kurs.
Ja po tylu latach edukacji i własnych próbach uważałem się za totalny beton językowy i nie sądziłem, że cokolwiek może to zmienić aż dałem szansę Twoim metodom, które oczywiście nie są Złotym Graalem, które same z siebie nauczą języka obcego, do tego potrzeba dyscypliny i mnóstwa wysiłku, ale jedyne czego żałuję to, że nie dałem Ci szybciej szansy Bartek.
Jeden z niewielu kursów, który wykorzystuje na co dzień
To jeden z niewielu kursów, który wykorzystuje na co dzień, widzę efekty jego stosowania i chętnie do niego wracam. Mój rezultat z angielskiego jest mniej widoczny w Anki po ilości słownictwa za to zaktywizowałam wiele zwrotów i poprawił mi się bardzo komfort pracy w języku angielskim (dużo pisania po angielsku) i głównie dzięki temu z radością, a nie z przerażeniem przyjęłam wiadomość o awansie w pracy :) Poza tym niedawno wróciłam do niemieckiego i mam już opanowanych prawie 600 słówek! Moim celem jest, żeby osiągnąć poziom 1000-1100 we wrześniu (takie A2). Nie powiem w trakcie nauki sporo przypominam sobie z nauki z poprzednich lat, ale wg mnie to nauka słownictwa aktywnego (powtarzając fiszki tworze przykłady zdań ze słownictwem) przynosi mi największe efekty. Wcześniej nie potrafiłam wykorzystać tego słownictwa w praktyce. Dzięki Vocabulary Labs łatwo obrać cel w nauce języków. Wcześniej to było u mnie na zasadzie pouczę się angielskiego, brakowało konkretnego celu. Teraz przy korzystaniu z ANKI widać jasny cel (np. jak u mnie z niemieckim 1000-1100 słów do osiągnięcia poziomu A2).
3100 słów z niemieckiego w niecałe 2 miesiące. Tempo 40-50 słów dziennie.
Zmieniłem całkowicie moje podejście do nauki języków obcym po przerobieniu kursu Vocabulary Labs,
Od zapoznania się z metodą E.V.A stworzyłem na razie około 3100 flashcards. Do końca roku planuje zrobić ponad 6 000.
Jako cel po zapoznaniu z metodą E.V.A. postawiłem sobie stworzenie 10 000 flashcards. Wierzę że to będzie mój przełom w rozumieniu ze słuchu. Póki co najważniejsze jest dla mnie przynajmniej te 40-50 słów dziennie się nauczyć + przerobić wszystkie powtórki.
Planuje egzamin na poziomie C1 z niemieckiego gdzieś początkiem wiosny zdać. Mógłbym wcześniej spróbować, ale chcę być na 100% przygotowany :D
Na pewno będę wracał do niektórych Units, by sobie przypomnieć niektóre rzeczy. Jestem mega zadowolony z Vocabulary Labs. Wiedza z kursu jest po prostu bezcenna i life changing . Prawdopodobnie nigdy nie wpiszę w google/youtube 'How to learn fast new words' / 'How to master a language quickly' etc. :D
Już nie mogę się doczekać jak zacznę uczyć się hiszpańskiego, to na pewno będzie moje rekordowe tempo w osiągnięciu C1!
Pozdrawiam,
Tomasz
20 minut dziennie bije na głowę zajęcia językowe
Na szkolenie trafiłam dzięki mojemu koledze z pracy. Wiele razy słyszałam o „nowoczesnych metodach nauki”, ale jakoś nigdy nie byłam do nich specjalnie przekonana. Ze szkoły wyniosłam podejście, że swoje trzeba odsiedzieć, aby wkuć potrzebne zagadnienia, czy to z języków obcych, czy innych przedmiotów. Mimo że przed kursem nie byłam przekonana do metod Bartka, zmieniłam zdanie już po kilku pierwszych lekcjach. Metody te są proste w użyciu i co ważne w dzisiejszych czasach – nie są czasochłonne.
Dotychczas uczyłam się języków poprzez czytanie tekstów, słuchaniu „słuchanek”, wypisywanie słów niezrozumiałych i tłumaczenie ich. Następnie listę słówek wkuwałam. Jak można się domyślić, pamiętałam je tylko przez kilka dni, potem ulatywały z głowy. Jednak stosując metody poznane na szkoleniu już po tygodniu widziałam ogromną różnicę – słówka nie ulatują, tylko dość wygodnie lokują się w mojej głowie :) Mimo że na chwilę obecną poświęcam dziennie jakieś 20 min na naukę, to widzę, że nauczyłam się więcej niż w ciągu ostatniego miesiąca, chodząc na zwykłe zajęcia językowe. Początki nie były łatwe, bo jednak trudno zmienić nawyki dotyczące sposobów nauki, ale już zdążyłam się przekonać, że warto.
Szkolenie polecam wszystkim, a szczególnie tym, którzy twierdzą, że już dla nich za późno na naukę nowego języka. Metody Bartka pokazują, że nie jest to takie trudne, jak mogłoby się wydawać.
Widzę, że to naprawdę działa
Zgodnie z metodą EVA zacząłem tworzyć fiszki w formie krótkich zdań i widzę, że to naprawdę działa.
Utworzyłem już tak około stu fiszek z języka angielskiego, słówka naprawdę zaawansowane, na poziomie myślę C1 i nie miałem żadnego problemu by je zapamiętać. Niemniej głównym moim celem jest język niemiecki, gdzie w obiegu mam już około pięciuset fiszek.
Do tego wszystkiego zacząłem w ostatnich też za pomocą metody EVA szykować się do jednego z egzaminów zawodowych na biegłego rewidenta i na razie zdaje to sukces.
Pozdrawiam,
Marcin
Prawdopodobnie lepszego kursu do samodzielnej nauki języka obcego nie znalazłbym nigdzie indziej.
Witaj Bartku,
Chciałbym się podzielić z Tobą moim doświadczeniem z kursem Vocabulary Labs. Uważam, że prawdopodobnie lepszego kursu do samodzielnej nauki języka obcego nie znalazłbym nigdzie indziej. Byłem jeszcze zainteresowany innymi, ale Twój rzeczowy sposób wypowiedzi i Twoja wiedza przedstawianie w filmie u Darii na YT przemówiły do mnie do wykupienia kursu. Spodobało mi się, że jesteś szczegółową osobą i bardzo rzeczową. Uwielbiam jak coś ma ład i skład. Pracuję w branży mechanicznej jako Konstruktor maszyn i programista obrabiarek CNC i mam "skrzywienie" umysłowe w kontekście ładu i szczegółowości.
Wg testów znajomości j. angielskiego, które przedstawiłeś w kursie moja znajomość słownictwa to ok 8tyś słów, pomimo takiej znajomości zdecydowanie nie umiałem budować szybko zdań. Co prawda poświęcam na powtórki dużo czasu, ale jednocześnie widzę efekty, z nauką słówek może nie miałem dużego problemu, co z ich używaniem i wykorzystaniem w wypowiedzi. Gramatyki prawie nigdy nie mogłem skojarzyć w trakcie wypowiedzi, a teraz często przychodzi automatycznie, jeszcze zdecydowanie nie płynnie, ale dużo szybciej.
Po pół roku okazało się, że rozumiem prawie całe teksty z książki!
Jestem zadowolona z postępów jakie zrobiłam przez ostatnie pół roku w nauce szwedzkiego. Staram się wykorzystywać wszystkie metody poznane na szkoleniu. Powinnam więcej korzystać z ANKI, ale czasem nie jestem w stanie usiąść do programu, bo jestem za bardzo zmęczona. Mimo wszystko z pozytywnych rzeczy zauważyłam, że szybko zapamiętuję znaczenie nowych słów. Zanim wzięłam udział w Twoim kursie uczyłam się języka w szkole językowej. Skończyło się niepowodzeniem, bo lektor był źle dobrany i z tego powodu się wypisałam. Na tym kursie mieliśmy podręcznik Rivstart A1-A2. Będąc na kursie, jeśli w domu sama nie przetłumaczyłam sobie słówek nic z tej książki nie rozumiałam.
Po wdrożeniu Twoich metod i codziennej systematycznej nauce otworzyłam tę książkę po pół roku i bardzo się ucieszyłam, bo okazało się, że rozumiem prawie całe teksty, a nawet jeśli nie znam jakiegoś słówka jestem w stanie zrozumieć je z kontekstu. Będę pracowała dalej, być może wolniej niż inni, ale i tak jestem szczęśliwa, że udało mi się osiągnąć taki rezultat w ciągu 6 miesięcy.
Kurs daje kompletny system do nauki języka. Dobrze realizowany pozwala uniknąć kręcenia się w kółko i popełniania niepotrzebnych błędów.
Kurs daje kompletny system do nauki języka. Dobrze realizowany pozwala uniknąć kręcenia się w kółko i popełniania niepotrzebnych błędów. Od roku nie zrobiłem żadnego zadania w podręczniku, a w tym czasie podciągnąłem swój angielski. Dużym plusem jest to, że zasadniczo jest to kompendium nauki języka. Kurs wyjaśnia wszystkie zagadnienia i daje odpowiedzi na wszystkie potencjalne przeszkody/problemy na jakie możemy się natknąć podczas nauki. Kiedy nie wiem, jak sobie zorganizować naukę, to odpalam kurs i sprawdzam zalecenia. Powiedziałbym, że im bardziej ambitny uczeń, tym szybciej i tym większe efekty przyniesie kurs. Jeśli ktoś jest chętny do nauki, konsekwentny, ma otwartą głowę i jest cierpliwy, to po Twoim kursie płynność językową osiągnie w czasie, w jakim "normalnymi metodami" przyswaja się podstawy.
Kiedyś próbowałem uczyć się słownictwa stosując pałac pamięci, ale to była porażka. Co prawda pamiętałem słowo, ale nie byłem w stanie go przywołać podczas rozmowy. Metoda EVA jest bardzo prosta i bardzo skuteczna. Wykorzystanie ANKI (czy każdego innego SRS) jest super, bo fiszki zostają już na zawsze, a ich edycja jest prosta. Kiedy w pracy napotykam na słowa, których nie znam, to wiem jak szybko je przyswoić.
Bardzo przydatne są techniki IAM i DL. Obie są dla mnie wyczerpujące, ale muszę przyznać, że efekty są imponujące. IAM tworzy sztuczne środowisko do używania całej wiedzy językowej jaką mam. Uczenie się za pomocą DL łączę z fiszkami gramatycznymi z teorią. U mnie to działa, bo teorię od razu zamieniam w praktykę.
Tutaj również warto podkreślić wagę IAM. Częste mówienie pozwala usystematyzować "schematy" mówienia. Odpowiednio zrobione fiszki pomagają przyzwyczaić się do różnych sytuacji w życiu (rozmowy telefoniczne, rozmowy o pracę, powtarzalne rozmowy w pracy).
Wcześniej rozważałem wyjazd na kurs językowy za granicę (i wydanie sporo kasy), a siedząc w domu udało mi się osiągnąć tak dużo.
Piszę, aby podziękować Ci za Twój kurs i pracę jaką włożyłeś w jego stworzenie. Jest to niesamowicie przydatne w życiu. Kurs kupiłem na początku kwietnia (2021 - BC) i jestem pod wielkim wrażeniem. Uczę się języka angielskiego. Szczytem moich marzeń było pełne B2, ale już po wdrożeniu nowych metod nauki zmieniło się to na C1 (bo uzmysłowiłem sobie, że to nie jest czarna magia).
Gdy zaczynałem pracę z kursem, to znałem ok. 5k słów, ale moja gramatyka była na poziomie A2 i ciężko było z tym ruszyć dalej. Teraz na poważnie rozmawiam ze swoim nauczycielem o przygotowaniach do CAE.
Wcześniej rozważałem wyjazd na kurs językowy za granicę (i wydanie sporo kasy), a siedząc w domu udało mi się osiągnąć tak dużo. Za miarę postępu biorę czytanie. Jeszcze w kwietniu problemem było czytanie dla mnie książek i artykułów (potem z kursu się dowiedziałem, że na tym poziomie czytanie nie jest polecane). W tym momencie jestem w stanie zrozumieć większość tekstu. Bardzo podobają mi się Twoje techniki i uważam je za nieocenione. Potrzebna jest tylko chęć do nauki i konsekwencja.
Update (październik 2021)
Teraz mogę się pochwalić, że dostałem pracę, gdzie wymagano znajomości języka angielskiego na min. C1 :D Jeśli dobrze pamiętam, to w którymś z wywiadów lub wpisów wspomniałeś, że jak się zrealizuje taki projekt, to ma się poczucie, że już nie ma rzeczy, których nie da się zrobić. Teraz mam podobnie. Jeśli w pracy zobaczę, że mam jakieś braki, to wiem jak je szybko nadrobić, a i nauka czegoś nowego nie brzmi strasznie.
Twoja metoda EVA to coś, co powinni w szkołach uczyć!
(Bartek: opinia lekko zmodyfikowana, żeby wyciąć bluzgi :D)
Z góry przepraszam za słownictwo ale to twoja wina bo sam nakłaniasz do takiego wyrażania emocji. Jestem z lekka wk***y bo wydałem majątek na słowniki en-en wierząc ze są niezbędne... przejdzie mi. Innymi materiałami do nauki będę palił w piecu przez dwie zimy. Przerobiłem twój kurs i jedyne co mogę powiedzieć to tyle ze jest k***a zajebisty! Twoja metoda EVA to coś, co powinni w szkołach uczyć!
Systemy SRS w tym Anki stosowałem już lata, ale jak widać źle. Przez dwa dni dodałem 100 kart według modelu EVA z którymi miałem mega problem. Już pierwsze powtórki powodują ze mentalnie czuje ze to jest to. Przez długi czas jak patrzyłem na moje karty miałem poczucie ze coś nie gra, jakbym szedł pod prąd na sile. Przy nowej konstrukcji mam poczucie ze płynę z naturalnym nurtem.
Strasznie ci dziękuję za ten materiał !!! Pozdrawiam gorąco i wszystkiego dobrego !!!
Mam poczucie absolutnie najlepszej inwestycji w języki jaką do tej pory poczyniłem
W pierwszej kolejności chciałbym Ci pięknie podziękować za kurs, cały wysiłek który włożyłeś w stworzenie go, za chęć podzielenia się nim (to wcale nie jest takie oczywiste) i Twoją olbrzymią pasję do języków.
Po raz pierwszy w mojej przygodzie czytając Twoje materiały miałem poczucie bezpieczeństwa, spójności, jasnego konceptu, skumulowania wszystkich palących potrzeb osoby uczącej się w jednym miejscu i w końcu najważniejsze jasnych, czytelnych wytycznych co robić, a czego nie. Jak sam doskonale wiesz Internet roi się od specjalistów, którzy niejako krążą wokół tematu języków produkując dużo treści jednocześnie nie dając odpowiedzi.
Mam poczucie absolutnie najlepszej inwestycji w języki jaką do tej pory poczyniłem, a wiem co mówię bo o podliczaniu wszystkich kwot wydanych na kursy, różnej maści materiały, książki, nauczycieli nie chcę nawet myśleć. Mam wrażenie, że ten cały proces w końcu będzie miał swoje ramy i w uregulowany, metodyczny sposób będę mógł iść po swoje. Jeszcze raz dziękuję!
Po raz pierwszy w wieku 55 lat nauka sprawia mi przyjemność
Od czasu zakupu kursu wyłącznie przez 2 tyg wakacji odpuściłam naukę codzienną. Codzienna nauka weszła w krew i wcześniej nie sądziłam, że marnuję tyle czasu, który mogę przeznaczyć na naukę języka np. Każda chwila, gdy muszę poczekać natychmiast telefon i uczę się.
W domu zakładali się na ile wystarczy mi zapału - obstawiali, że do wylotu na wakacje, październik minął dawno temu, a ja nadal jak to twierdzą w amoku. Bartku - pewnie takich maili czytałeś tysiące. Naprawdę pierwsza wysłuchana przypadkowo rozmowa Twoja z Darią - nawet nie wiem już na jaki temat -
zmieniła moje życie zapewne już na trwałe. Po raz pierwszy w wieku 55 lat nauka sprawia mi przyjemność.
Twój kurs zmienił moje podejście do nauki języków!
Już 4 miesiące czas leci nieubłaganie. Twój kurs zmienił moje podejście do nauki języków, cały czas stosuje Twoje metody i widzę efekty. Polecam go wszystkim znajomym :).
Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów
Zosia ?
2 lata = 25 tysięcy słów
Piszę do Ciebie, żeby dać update. Za +/- dwa tygodnie mijają dwa lata, od kiedy uczę się angielskiego metodami z Vocabulary Labs. Dobijam do 25 tysięcy fiszek ze słówkami, a swoje słownictwo szacuję na ok. 20 tysięcy słów (w talii są powtórki, idiomy itd.). Sam siebie określam na solidne C1. Teraz planuję mocno wyluzować z angielskim i zabrać się za niemiecki.
Używam też Experts Incubator i jestem bardzo zadowolony. Przyznaję, że kupując go, nie miałem jakiegoś sprecyzowanego celu i po prostu próbowałem nauczyć się różnych rzeczy. Kilka osiągnięć:
- nauczenie się całej książki (nie jakaś bardzo długa, ale to jednak robi wrażenie)
- pamiętam artykuły z gazet i jestem w stanie przytoczyć to podczas rozmowy (a fiszki były robione rok temu)
- z marszu ogarnąłem zmiany w pracy
Znając te wszystkie metody nauki, to najbardziej boli, że nie mogę poświęcić całych dni na naukę :D
Pozdrawiam,
Mateusz!
Słyszę więcej niuansów, słów, zwrotów.
Ogólnie jestem zadowolony z tego kursu, a wiedza nt. pamięci, skondensowana i usystematyzowana w kursie przyda mi się na całe życie. Musiałeś włożyć sporo pracy, żeby "wyłuskać" to co istotne i przełożyć na ludzki język. Korzystam np. z ANKI, to jest rozwiązanie rewolucyjne. Mam jeden program do nauki, na telefonie i komputerze, nie zajmuję się szukaniem innych, bo to działa.
Skąd wiem, że działa? Odtwarzam sobie filmiki na Youtube i widzę, źe więcej do mnie dociera. Słyszę więcej niuansów, słów, zwrotów. Zaskoczony jestem tym, że to dzięki nauce słówek, a nie słuchaniu więcej podcastów etc. Po Twoim kursie rozumiem jednak, dlaczego tak jest. Świetnie działa budowanie własnych zdań z nowymi słowami. Powinni to polecać na każdym kursie. No ale to wbrew interesom szkół językowych. Dobry adwokat to nie ten, który wygrywa w pierwszym spotkaniu procesowym, tylko ten, który ciągle zarabia prowadząc sprawę latami ;)
Koniec błądzenia w poszukiwaniu magicznych sposobów na naukę.
Powiem tak, metody oraz narzędzia, które poznałem podczas kursu przerosły moje oczekiwania. Stosowanie metod oraz narzędzi jest skuteczne przez co jest to przyjemne (choć nie zawsze łatwe).
Najlepsze co w tym wszystkim jest? To jest to, że już nie ma błądzenia w poszukiwaniu magicznych sposobów na naukę. Po prostu odpalam kurs, wprowadzam metodę i dzieje się cud.
Moim zdaniem każdy powinien wypróbować kurs jeśli myśli o skutecznej nauce języka, wszystko wytłumaczone jaką droga iść, na czym się skupić na danym etapie nauki.
Pierwszy miesiąc i pierwszy tysiąc słów wyuczony!
Ukończyłem już Vocabulary Lab i efekty są rewelacyjne. Pierwszy miesiąc i pierwszy tysiąc słów wyuczony!
Kurs był jednym z najcenniejszych jakie przeszedłem!
Mam już kilkaset fiszek na Ankach i staram się codziennie dodawać nowe i powtarzać co jest do powtórzenia. Sam kurs był jednym z najcenniejszych jakie przeszedłem i myślę, że będę z niego korzystał przez długie lata jak nie dłużej.
Średnia nauki - 31 słów dziennie
Hej Bartek !!
Stosuję Twoją metodę, bo jest naprawdę super :) W statystykach Anki mam Dodano: Razem kart: 931 Średnia: 31,0 kart/dzień.
Nigdy nie spotkałem się z tak pragmatycznym i stricte naukowym podejściem do nauki języków
Zdecydowanie, nigdy nie spotkałem się z tak pragmatycznym i stricte naukowym podejściem do nauki języków. Najważniejsze jest to, że każdy koncept był podparty specjalistyczną wiedzą, badaniami czy latami doświadczeń. Ja nie wierzę w cudowne rozwiązania na zasadzie: "nasza magiczna metoda blalblablaba...." Mam wtedy wrażenie, że jestem nabijany w butelkę i bardzo się zniechęcam, bo jestem człowiekiem wyjątkowo nieufnym i momentami za bardzo świadomym. W Twoim kursie wszystko ma ręce i nogi, a idea przyświecająca nauce języków wybrzmiewa mniej więcej tak: "nie ma cudów, jest ciężka praca i optymalizacja poparta nauką" - uwielbiam to!
Dostałam pracę z niemieckim po 5 miesiącach nauki z kursem
Z rzeczy do pochwalenia się, to dostałam pracę z niemieckim (obsługa klienta i był wymagany poziom B1+/B2), przeszłam weryfikację pisemną i audyt przez tel. Pracy ostatecznie nie wzięłam, bo nie spinało mi się z grafikiem, ale z samego przejścia rekrutacji, zwłaszcza tej części językowej jestem dumna i niewątpliwie jest to potwierdzenie tego, że metody działają i systematyczna praca popłaca :)
50 słówek dziennie + 100 minut gadania
50 słówek dziennie dodaje w metodzie EVA. Oprócz tego metoda IAM, fiszki gramatyczne i Deep Learning. Zauważyłem, że systematyka robi swoje. Samo mówienie było nie do pomyślenia dla mnie przedtem, a tu 100 minut dziennie teraz.
Tyle z chwalenia się bo duży ładunek we mnie siedzi z tym wszystkim :D
Zdałam sobie sprawę jak wiele błędów popełniałam podczas uczenia się.
Szczerze powiem, że jestem zachwycona kursem i myślę, że informacje tak zawarte mogę odnieść nie tylko do nauki języków ale również do nauki innych rzeczy
Właśnie zdałam sobie sprawę jak wiele błędów popełniałam podczas uczenia się. I chociaż kocham się uczyć, uczenie się jest moim sensem życia, to teraz wiem dlaczego czasem szło mi tak ciężko
Dziękuję
Najlepsza metoda, na jaką do tej pory trafiłem!
Bardzo się cieszę, że trafiłem na ten kurs. Dodaje dużo mocy i budzi entuzjazm do nauki języków. Najlepsza metoda, na jaką do tej pory trafiłem, jeżeli podąża się za wytycznymi nauka idzie jak burza.
Właśnie takich informacji zawsze szukałam!
Właśnie takich informacji zawsze szukałam, a szczególnie o nauce języków, bo metody z jakimi się spotykałam w szkole tak bardzo odpychały mnie od nauki języków, że nie lubiłam tego robić bo czułam, że to nic nie daje
Sama świadomość, że mogę zawsze do Ciebie napisać jest nieoceniona. Nie tylko dodaje to odwagi, ale daje poczucie, że mimo samodzielności jest osoba, która się troszczy o swoich uczniów
Bardzo spodobał mi się luz z jakim podszedłeś do przekazywania informacji naukowych. Majstersztyk! To ile razy śmiałam się z określeń i porównań jakich używałeś i to jeszcze bardziej dawało mi radość, bo czułam, że to Ty przekazujesz mi te informacje. To myślę, że bardzo trudne przekazać poprzez jedynie tekst swoją osobowość, podejście i wiedzę, a Tobie się to udało. Gratuluję! Stworzyłeś w tym kursie radosną, otwartą i pomocną atmosferę, w której aż chce się uczyć!
Wszystko idzie sprawniej i codziennie znajduję czas na szybką powtórkę albo naukę
Szkolenie bardzo mnie zmotywowało i już następnego dnia rozpoczęłam naukę z Anki zupełnie od nowa, stosując zaprezentowane przez Ciebie metody. Sprawdza się super :)
Zrezygnowałam z przeglądania wielu materiałów, uczenia się z różnych stron...Teraz rzeczywiście wszystko idzie sprawniej i codziennie znajduję czas na szybką powtórkę albo naukę :) Poza tym zwiększająca się ilość kart i możliwość sprawdzenia statystyk również dodatkowo mnie motywuje.
Na razie takie skromne wyniki od momentu szkolenia, ale idę po więcej :D
Pozdrawiam!
Natalia
Widzę, jak często potrafię myśleć po angielsku i łatwo formułować zdania
Twoja technika jest genialna nadal jadę z koksem i wychodzi 23 nowe słówka na dzień w Anki. Widzę po sobie jak często potrafię myśleć po angielsku i łatwo formułować zdania. Udało mi się nawet przejść pierwszy etap rekrutacji po angielsku. Stosuję też Twoje porady z bloga angielskiego i polskiego :)
Tempo nauki jest o wiele większe niż poprzednio.
Z całą pewnością mogę stwierdzić, że tempo nauki jest o wiele większe niż poprzednio.
Stosuję te metody w celu nauki innych przedmiotów (przedmioty matematyczne, finansowe oraz programowanie) i przyznaję że efekt jest zdumiewający. O wiele łatwiej przyswajam sobie skomplikowany materiał dzieląc go na mniejsze "cząstki", zgodnie z Twoją radą.
Zauważyłem że samo mówienie do siebie i czytanie artykułów w obcym języku daje lepsze efekty niż samo pasywne wkuwanie słówek.
Udało mi się "zrobić" 920 słówek w 1 miesiąc
Od 5 dni po kursie zmieniłem kompletnie sposób nauki, według zaproponowanych wskazówek. Od czasu zakończenia szkolenia udało mi się "zrobić" 920 słówek w 1 miesiąc! Polecam każdemu.
Przerobiłem już około 300 słówek i widzę pierwsze postępy
Jak najbardziej stosuje metody, że szkolenia. Przerobiłem już około 300 słówek i widzę pierwsze postępy. Na messengerze rozmawiam już po angielsku i idzie mi to całkiem nieźle. Myślę, że za miesiąc powinienem już zacząć operować językiem, choć już pierwsze (udane) próby były ?
Po 2 miesiącach intensywnej nauki zacząłem rozumieć filmy i mówić w miarę swobodnie po angielsku
W maju ubiegłego roku (2022) przytłoczony recesją w mojej branży zakupiłem u Ciebie kurs językowy. Co prawda przez kilka miesięcy korzystałem z niego jedynie częściowo, ponieważ wygaszałem firmę, ale od listopada wziąłem się za naukę języka bardziej na poważnie, kiedy obowiązków było już zdecydowanie mniej.
Jakież było moje zdziwienie, gdy po dwóch miesiącach intensywnej nauki (dla niektórych to nic, ale dla mnie 2 godzinny dziennie to naprawdę dużo) zacząłem rozumieć filmy i mówić w miarę swobodnie po angielsku korzystając jedynie z klasycznej książki Siudy i słownika Lingea, no i oczywiście Twojego kursu.
Zaskoczenie było tym większe, że przez cały okres mojej edukacji (35level) byłem typowym ściągowym ślizgaczem. Wiem, że z angielskim jeszcze dużo pracy, ale wzbudziłeś we mnie dzieciaka, który świetnie się bawi przy przyswajaniu nowej wiedzy — stąd moje uczestnictwo w tym kursie. Dzięki Bartosz!
W 10 miesięcy A2/B1 z języka niemieckiego bez żadnych korepetycji
Przez przypadek (a może zrządzeniem losu :) trafiłem na stronę universeofmemory.pl i od razu wiedziałem, że to coś dla mnie. Profesjonalne podejście Bartka do wszelkich treści zawartych na stronie (opieranie się zawsze na badaniach naukowych) przekonały mnie, że muszę spróbować z Vocabulary Labs.
Kurs VL był i jest (bo cały czas do niego zaglądam przypominając sobie treści w nim zawarte) bardzo pomocny i niezwykle inspirujący do nauki własnej języka. Dzięki temu kursowi udało mi się w przeciągu 10 miesięcy osiągnąć poziom A2/B1 z języka niemieckiego. Wynik nie jest może jakoś mocno imponujący, ale co dla mnie najważniejsze zacząłem rozmawiać po niemiecku i to jest bardzo motywujące do dalszej nauki.
Kurs przede wszystkim pozwala na rozwinięcie technik samodzielnej nauki dowolnego języka bez pomocy kogokolwiek (nie korzystałem z pomocy żadnego korepetytora czy native speakera). Nie znaczy to, że nie trzeba włożyć własnej pracy, aby osiągnąć wymarzone wyniki (w tej kwestii cudów nie ma). Co bardzo istotne Bartek służy pomocą na każdym etapie przyswajania sobie treści z kursu, odpowiadając na wszystkie pytania w ekspresowym czasie. Niezwykle pomocne są też materiały dodatkowe zawarte w kursie: ściągawka gramatyczna oraz listy słówek, które można pobrać i wgrać do ANKI (program do optymalizacji powtórek). Kurs uczy jak podejść do nauki słówek i gramatyki aby osiągnąć jak najlepsze wyniki w jak najkrótszym czasie. Sam Bartek stał się dla mnie inspiracją i guru w sprawach dotyczących nauki języków ale i samego uczenia się.
Po 4 tygodniach buduję zdania z relatywną łatwością po niemiecku
Krótko i na temat. Nie ma szans, żebym się nie nauczył niemieckiego Twoją metodą, po prostu nie ma ;) Po 4 tygodniach buduję zdania z relatywną łatwością. Jestem w stanie sformułować podstawowe komunikaty, zaczynać opisywać rzeczywistość po niemiecku! To działa, a to dopiero niecały miesiąc. Nie opuściłem ani jednego dnia nauki. Wprowadziłem do Anki 1135, niemieckich fiszek, wprowadzam po min. 30+ słów dziennie, nie mam zamiaru się zatrzymywać ;)
Kocham to uczucie, kiedy słucham podcastu (akurat w tym przypadku po angielsku) i mój mindset jest już tak zaprogramowany na to, że słowo, którego nie rozumiem leci pierw do Cambridge Dictionary, tam buduję sobie jego kontekst i wymyślam swoje zdanie, wszystko leci do Anki, głównie przez telefon (najlepiej wydane 120 PLN w życiu). Wjeżdża mi tak około 10 słówek/fraz dziennie, a jestem oficjalnie zaklasyfikowany do poziomu C1. Dla mnie MIND-BLOWING!
Czekam do momentu, aż będę mógł zrobić to samo z niemieckim, póki co cierpliwie mielę frequency list i spokojnie, regularnie pracuje z budowaniem glosariusza i świadomości gramatycznej. Jutro jadę na 3-dniowy weekend i będę miał ograniczony dostęp do t kompa. I co z tego? Przed chwilą wjechało 30x3 słówek na zaś, a co! Powtórki przerobię w pociągu, w telefonie ;)
Ostrzę już zęby na kolejne języki, ale zrobię to z wyrachowaniem opartym na doniesieniach naukowych. Dojdę z niemieckim przynajmniej do B2 i zabieram się za któryś ze skandynawskich, coraz bardziej woła mnie szwedzki. Zrobiłeś super robotę z tym kursem!
Gdybym był kopirajterem Onetu to pewnie napisałbym: Cztery języki w rok - zobacz metodę Bartka!
Bartek jeszcze raz za Twoje metody. Chcesz wiedzieć o moich sukcesach?
Gdybym był kopirajterem Onetu to pewnie napisałbym: Cztery języki w rok - zobacz metodę Bartka!
Jak to wygląda w praktyce?
hiszpański zupełnie od zera - do poziomu umożliwiającego czytanie gazet (prawie) bez słownika, czasem zobaczenia jakiegoś filmu na Youtube.
angielski - z poziomu jakiegoś A1/A2 do poziomu swobodnej komunikacji
rosyjski - od znajomości alfabetu i kilku słów do zupełnie naturalnej komunikacji i oglądania filmów (po 3 tygodniach nauki załatwiłem poważną sprawę transportowo-medyczną w tym języku, po trzech miesiącach nauki zacząłem uczyć osoby rosyjskojęzyczne).
niemiecki - tak naprawdę nie znam, więc "onetowo" wpisałem ten język - zacząłem się go (ponownie) uczyć po 11 miesiącach używania Twoich metod dla trzech innych języków, więc załapał się na "cztery języki w rok". Kiedyś teoretycznie znałem ten język na B2, ale wszystkiego zapomniałem po 15 latach nieużywania. Dziś wrzucam po zaledwie jednym słowie dziennie do Anki, ale już powoli odzywają się szkolne umiejętności i choć nie wypowiem się tym języku, to zaczynam rozumieć go w piśmie i nawet w mowie.
To wszystko przy normalnej pracy, rodzinie i uczeniu się też innych dziedzin niż języki. Co ciekawe zdolność posługiwania się danym językiem nie idzie do końca w parze z liczbą poznanych słów. Cóż... podobieństwo rosyjskiego do polskiego + codzienne (czasem po kilka godzin dziennie) używanie tego języka sprawia, że czuję się w nim najswobodniej.
Hiszpański >3300
angielski >3100 [realnie więcej, bo podstawowych słów, jakie znałem więcej nie wpisałem do Anki]
rosyjski >1100
niemiecki >150
Z spraw ważnych emocjonalnie:
mam wybitny antytalent do języków. A jednak Twoje metody dały radę. Teraz (ciągle jeszcze niesłusznie) uchodzę za poliglotę po tym jak tłumaczyłem między dwoma obcymi mi językami w kilku przypadkowych sytuacjach - tak a vista.
Przy hiszpańskim, od którego zacząłem, liczyłem maksymalnie na efekt, jaki opisujesz dla 3 tysięcy słów — czyli jako takie rozumienie ze słuchu w kontekście i budowanie prymitywnych zdań. Z powodu antytalentu uznałem jednak, że moim celem będzie 4000, bo pewnie dopiero wtedy cokolwiek zacznę rozumieć na poziomie, którzy inni osiągają przy 3000. Jakie było moje wzruszenie, gdy — przy znajomości 2100 słów i ledwie 4 miesiącach nauki przypadkowo przeczytałem artykuł naukowy, który niezwykle mnie interesował, a który był niedostępny w innych językach. I zaraz potem obejrzałem wywiad z badaczką i wiedziałem, co mówi.
To są rzeczy, których NIGDY nie spodziewałem się po sobie. Bo osiem lat (intensywnej!) nauki niemieckiego wcześniej pozwalało mi jedynie wydukać, że chcę kupić bilet i zapytać o drogę... a zdanie egzaminu na B2 udało się za trzecim podejściem i ledwie jednym punktem przekroczyłem próg. A teraz - miesiąc (olewczej) nauki niemieckiego Twoimi metodami sprawił, że zaczynam rozumieć proste filmiki czy komunikaty na Twitterze.
I co więcej - te języki nie mieszają mi się (no może przy pierwszym zdaniu mam dużą trudność, by zmienić język, ale potem to już idzie).
Dzięki, dzięki, dzięki.
Gracias, Thank you, Спасибо, Danke
a nawet trochę Дякую.
Twoje metody nauczania postawiły moje poglądy do góry nogami!
Kurs jest bardzo kompleksowy. Porusza wszystkie aspekty nauki języków oraz naszej wrodzonej kreatywności. Moim największym zaskoczeniem było dbałość o każdego kursanta. Nigdy wcześniej nie widziałem, żeby ktokolwiek odpisywał na komentarz po paru minutach nawet późnym wieczorem. Panie Bartoszu musi Pan naprawdę kochać swoja prace.
Musze się przyznać ze swoim życiu nabyłem mnóstwo książek, kursów jak się uczyć które zalegają na
pólkach i zarastają kurzem obiecując sobie ze pewnego dnia je przerobie.
Jednocześnie doświadczając stanu otępienia i stagnacji jak to określasz w swoim kursie paraliż
decyzyjny, a jeśli coś robiłem to wszystkiego po trochu (łapiąc wszystkie sroki za ogon).
Szukałem świętego Grala nauki. Z twoim kursem Bartoszu było inaczej od samego początku mi się spodobał. Wiedza w kursie jest jak najbardziej praktyczna gotowa do zastosowania w życiu codziennym (zero magicznego pierdu pierdu z którego nie idzie nic zrozumieć)
W Internecie ktoś wspominał na temat programu Anki ale były to bardzo połowicze informacje na temat jego prawdziwych możliwości jakie zostały ukazane w kursie. Możliwości tego programu są naprawdę przepotężne nie dziwie się jesteś jego zagorzałym zwolennikiem. Od strony nauczania zaskoczyło mnie jak odradzasz czytanie na początku nauki, co zostało całkowicie uzasadnione w kolejnych modułach.
Jeśli chodzi o śmieszna anegdotę to nie zapomnę jak zona która musi uczyć się angielskiego przyszła
do mnie i powiedziała mi ze zacznie czytać książki żeby poprawić jej angielski ( ona jest na poziomie
A0- A1) a jej powiedziałem ze to nie jest dobry pomysł z jej niemal zerowym słownictwem i
gramatyka ( rozumienie kontekstowe minimum B1) , dodatkowo powiedziałem jej ze jest taki pan
co nazywa cię Bartosz Czekała i właśnie przerabiam jego kurs i tam dokładnie opisuje dlaczego
powinna się wstrzymać z czytaniem chyba ze bardzo chce.
Przełomowy moment w mojej nauce nastąpił o 5.16 rano jak jechałem do pracy. Kilka dni wcześniej
pracowałem ostro z programem Anki i próbowałem zapamiętać pewne niemieckie wyrażenia
miałem wrażenie ze chyba złe używam tego programu albo jestem po prostu głupi bo nie jestem w
stanie zapamiętać pewnych informacji, mimo iż zrobiłem wszystko jak powinienem aż 10 dni później
pojawiły się w mojej głowie jak dzwon były takie klarowne i potrafiłem je powiedzieć z pełną czystością, zrozumiałem ze nie dałem wcześniej szanse utworzyć nowej ścieżki neuronowej, a to wymaga czasu. Od tego czasu cierpliwie pracuje z Anki z uśmiechem na twarzy
Twoje metody nauczania postawiły moje poglądy do góry nogami. Mając do czynienia z nauka języków przez kilka lat miałem swoje przekonania i sposoby, które jak się okazało były mało wydajne (nie wspominając, o których ludziach opisujesz w dziale ,,Case study ,,) Na swojej autorskiej stronie internetowej Może pewnego dnia też mi się uda dokonać takiego wyczynu he he Nigdy już nie wrócę do moich przestarzałych wręcz archaicznych metod.
Jestem bardzo zadowolony z tego kursu i z czystym sumieniem mogę go polecić każdemu, kto traktuje naukę poważnie, a nie oszukuje siebie ze cos robi (wyniki mówią same za siebie) Tzn. np. nauka angielskiego 12 lat i bycie na poziomie podstawowym (znam takich)
Copyright , The Universe Of Memory