Jak zmotywować się do nauki nawet jeśli jesteś miękką bułą!

By Bartek Czekała | Produktywność

Jak zmotywować się do nauki nawet jeśli jesteś miękką bułą!

Nie ma co się oszukiwać – ciężko zmotywować się do nauki. Ciężko zwlec się z sofy i popełzać w stronę siłowni.

Nie to, że nie chcesz tego zrobić! Co to to nie! Chęci są szczere. Po prostu życie jakoś miesza, że nigdy nie wychodzi.

Żyjesz więc z dnia na dzień w pięknej krainie utkanej z marzeń. Krainie o wdzięcznej nazwie „Bybyło”. Fajnie by było nauczyć się języka. Fajnie by było nauczyć się programować, szydełkować, jodłować. Super byłoby mieć sześciopak, na którym można ścierać młode pyry.

Wiesz, że na końcu wędrówki znajduje się tęcza i garniec złota. Jednak za każdym razem, gdy rozpoczynasz swoją wędrówkę, zza krzaka występuje huncwot o nazwie „życie”i jednym celnym kopnięciem w krocze pozbawia Cię złudzeń – tu wędrówka się kończy.

Twoim jedynym błędem było to, że nie doceniłeś przeciwnika. A właściwie go nie poznałeś.

Zacznijmy więc od krótkiej prezentacji.

DLACZEGO CIĘŻKO SIĘ ZEBRAĆ?

„Ludzie są irracjonalni ale w bardzo przewidywalny sposób”.

Jest to piękny cytat, który skrywa w sobie prawdę o naszych zachowaniach. Tylko pozornie są one chaotyczne.
W rzeczywistości możemy dość łatwo zidentyfikować przeszkody, które utrudniają nam realizację celów.

Oto główni winowajcy:

1) Mózg jest „leniwy” z natury

Twoim głównym przeciwnikiem jest nikt inny, jak Twój nikczemny mózg.
Ze źle pojętej matczynej troski zniechęca Cię on do zrobienia czegokolwiek nowego.

Dlaczego?

Mimo że za oknem króluje nowoczesność to próżno jej szukać w sposobie funkcjonowania Twojego mózgu.
Wciąż postrzega on rzeczywistość, tak jak robił to tysiące lat temu.

A była to smutna rzeczywistość. Głód, smród i posucha.
Jak znalazło się na wpół zgniłą nogę, to trzeba było na niej wyżyć nawet tydzień.

Takiej traumy się nie zapomina.

Właśnie dlatego Twój mózg nastawiony jest na oszczędzanie energii. Jakiekolwiek jej wydatkowanie z góry skazuje Cię na nierówną walkę z wytwarzanym przez niego oporem. Im bardziej ambitny Twój plan, tym większego oporu możesz się spodziewać.

Ok. Skąd w takim razie biorą się osobniki, które są w stanie nieustannie się uczyć czy też trenować ?

Spieszę z wyjaśnieniem. Siłą napędową takich zachowań są najczęściej nawyki.

Nawyk to nic innego, jak bardzo „mocno ukształtowana” sieć neuronalna, która taki nawyk „koduje”.
Efektywne sieci neuronalne cechuje jedna bardzo ważna rzecz – nie zużywają one dużo energii.

Czemu?

Osłonka mielinowa okalająca neurony w takich sieciach jest gruba. Sprawia to, że impulsy elektryczne przepływające przez nie nie ulegają zbytniemu rozproszeniu.
A jeśli nie ma zbytniego rozproszenia to i nie zużywają one zbyt dużo energii.

I tu dochodzimy do sedna sprawy.

Ukształtowane nawyki nie wymagają dużych nakładów elektrycznych ze strony mózgu. Mózg (prawie) ZAWSZE będzie preferował wykonywanie czynności wypływających z takich nawyków.

Co więcej, są to często czynności powodujące wyrzuty dużych ilości dopaminy, która zasila nasz układ nagrody.

Właśnie dlatego istnieją zapaleńcy, którzy są w stanie wykonywać dzień w dzień czynności, które są poza zasięgiem innych ludzi.
Dla niektórych będzie to bieganie 5 razy w tygodniu na siłkę. Dla innych 10 godzinne maratony nauki (** ze wstydem podnosi rękę**)

Pierwszym kluczem do sukcesu jest więc tworzenie nawyków.

2) Zbytnie poleganie na motywacji

Jak zmotywować się do nauki

Chuck Close, znany amerykański malarz, powiedział w jednym ze swoich wywiadów:

Inspiration is for amateurs – the rest of us just show up and get to work (motywacja jest dla amatorów, reszta z nas po prostu przychodzi i bierze się do roboty)

Ja poszedłbym krok dalej i powiedział:

Motywacja jest dla frajerów

Żyjemy w świecie zdominowanym przez rzesze „guru” krzewiących hasła pokroju „Jesteś zwycięzcą” lub „Uwierz w siebie”. Ble! Za każdym razem, gdy ktoś wrzuca cytat lub obrazek motywacyjny na Facebook’a, gdzieś na świecie umiera mała, słodka panda.

Niemniej może właśnie dlatego wielu z nas uważa, że to właśnie motywacja powinna być siłą napędową naszych działań.

Jeśli też tak uważasz, to z góry skazujesz się na porażkę. Zakładasz, żeś kozak. Zakładasz, że nie masz gorszych dni.
Zakładasz, że Twój poziom energii jest zawsze taki sam. Aż przychodzi dzień, gdy czujesz się źle. Nie masz siły otworzyć książki. Nie masz siły wyjść pobiegać. „Motywacjo, Ty s*ko!”, myślisz gorzko. Sytuacja powtarza się parę razy i zniechęcony porzucasz swój cel.

Jeśli jest coś dobrego w motywacji to jest nim to:

Motywacja daje Ci rozpęd na samym początku. Jest ostrogą, która zmusza Cię do podjęcia działania. Twoim zadaniem jest wykorzystanie tego rozpędu i rozpoczęcie budowania nawyków, jak najszybciej.

Pamiętaj – nikt nie wkręcił się w regularne uprawianie sportu czy też w naukę nagle.
„Bogdan od pierwszego 8 godzinnego wycisku na siłce wiedział, że trening siłowy jest dla niego stworzony.” No chyba nie.

Rozejrzyj się dookoła. Czy naprawdę znasz takie osoby?

3) Odwleczenie pozytywnych skutków w czasie

Nasza zdolność lokowania samego siebie na osi czasu w przyszłości jest bardzo mocno ograniczona. Ewolucja zawsze faworyzowała podejście „Teraz dobrze, teraz jeść, teraz spać.”

Jak już wspomniałem, od tysięcy lat nic nie zmieniło się w tej dziedzinie. Uwagę mózgu wciąż pochłania przede wszystkim teraźniejszość.

Mimo iż wiemy, że życie hojnie nas wynagrodzi za regularne

  • ćwiczenia
  • oszczędzanie
  • naukę

to wciąż nie możemy się zebrać.

Czemu?

Pozytywne skutki są zbyt odwleczone w czasie. Mózg nie postrzega ich jako ważnych. Koniec końców, serial da Ci kupę radochy teraz, a lepsza praca dopiero za rok. Warto więc budować w sobie umiejętność odwlekania gratyfikacji (przyjemności).

JAK ZMOTYWOWAĆ SIĘ DO NAUKI (a właściwie zmusić) – ZAKŁADY

Jak zmotywować się do nauki

Mimo iż jestem wielkim zwolennikiem budowania nawyków, nie uważam, że jest to najskuteczniejsza metoda gwarantująca podjęcie działania,

Powód?

Jako ludzie jesteśmy absolutnymi wirtuozami racjonalizacji. „Chciałem [[ wstaw tu swój pierwotny cel ]], ale [[ wstaw tu wymówkę, w którą sam nie wierzysz ]].”

Zawsze znajdziemy jakiś powód, żeby wyjaśnić dlaczego czegoś nie zrobiliśmy. Jest jednak jedno rozwiązanie, które z gracją rozwiewa wszystkie wymówki.

ZAKŁADY

Jest to rozwiązanie praktycznie niezawodne. Znaczy się, jeśli tylko jesteś wystarczająco odważny.

Mechanizm motywowania się poprzez zakłady jest bardzo prosty

a) wybierz cel zakładu

Nie musi być to gigantyczny cel. Wystarczy, że będzie to coś, co zmusi Cię do trochę większego wysiłku. Jesteś w stanie uczyć się obecnie 5 słówek z języka obcego dziennie? Super! Załóż się w takim razie o robienie 8 lub 9 słówek.

b) wybierz w jakim horyzoncie czasowym zamierzasz wykonać dany zakład

Innymi słowy – ile czasu dajesz sobie na osiągnięcie danego celu? Miesiąc? Rok? Oczywiście, o ile to tylko możliwe, powinieneś zawsze wybierać zakłady dzienne. Dużo łatwiej je kontrolować niż zakłady długoterminowe.

Co jeśli chcesz ukończyć w ten sposób projekt?

Nie ma problemu! Po prostu podziel go na jak najwięcej małych części. Przypisz po 2-3 z tych części do poszczególnych dni i sprawa załatwiona. Projekt zrealizowany maksymalnie w parę tygodni. I to bez wymówek!

c) wybierz osobę, z którą się zakładasz

Niezmiernie ważny punkt. Nie chcesz się założyć z pierwszą lepszą osobą. Osoba, która będzie „strażnikiem zakładu” musi być konsekwentna. Musisz być absolutnie pewien, że wyegzekwuje ona od Ciebie potencjalną karę.

Z tegoż właśnie powodu najczęściej nieodpowiednimi są nasi partnerzy. Pamiętaj, potrzebujesz osoby, która będzie głośno śmiała Ci się w twarz, krzycząc: „ale buła!”, gdy będziesz przegrywać. Nie kogoś, kto klepnie Cię w plecy i powie, „No, ale się starałeś. To najważniejsze”.

d) wybierz karę za niedotrzymanie zakładów

Jak zmotywować się do nauki

Unikanie bólu, cierpienia i straty w jaiejkolwiek postaci jest jedną z najskuteczniejszych motywacji. Istnieje rzesza badań, które zostały wykonanie w ciągu ostatnich kilku lat (oto jedno z nich w j. angielskim ), które raz za razem udowadniają wyższość tego typu motywacji nad innymi.

Zresztą czy badania są tu potrzebne? Pomyśl sam. Intensywność, którego uczucia jest większa według Ciebie – zgubienia 10 zł, czy wygrania 10 zł?

Właśnie dlatego ważne jest, abyś wybrał odpowiednią karę. Ma być na tyle surowa, aby Cię motywowała.

Co to może być?

  • pieniądze  – 10 zł / dzień jeśli nie zrobisz określonej ilości słówek
  • kompromitacja – cyknij sobie zdjęcie w rajstopach i sukience Twojej żony. W razie niewykonania zakładu, wyznaczona osoba puści to zdjęcie w odmęty internetu. Jakoś nie widzę sytuacji, w której ktokolwiek broniłby się mówiąc, „nie mogłem zrobić zakładu ponieważ …
  • rzecz, której nie lubisz – za przegrany zakład możesz np. umyć znienawidzonemu sąsiadowi samochód. Możesz ugotować obiad dla całej rodziny, jeśli nie cierpisz stania przy garach.
  • Mieszanka powyższych. Potencjalnych kombinacji jest mnóstwo. Możesz łączyć różnego rodzaju kary.

Przykładowo, w przypadku przegranego zakładu musisz przelać pieniądze na konto Polskiej Partii Komunistycznej, odśpiewując przy tym „miedzynarodówke”.

Innym fantastycznym przykładem jest przypadek John Bear’a, autora książki „The Blackmail Diet”. Ten żarliwie praktykujący żyd założył się, że w przeciągu roku schudnie ponad 35 kg. W przeciwnym razie musiałby zapłacić 5k dolarów na rzecz Amerykańskiej Partii Nazistowskiej, która publikuje na swojej stronie listę największych darczyńców.

Co niezmiernie szokujące, udało mu się zrealizować swój cel! 🙂

e) wspólnie wybierzcie postać dowodów

Nie zapominajmy, że jako ludzie mamy swoje ułomności. Lubimy często wybierać drogę na skróty, żeby się przypadkiem nie zdyszeć. Dowody mają za zadanie zduszenie tej ułomności w zarodku. Innymi słowy – nic, albo prawie nic na słowo. Umów się ze swoim partnerem od zakładów, w jaki sposób masz dostarczyć dowody wykonania zakładu.

Czy wszystko da się udowodnić?

Tak. jest możliwe dostarczenie dowodów wykonania prawie każdej czynności. Siłka 3 razy w tygodniu ? Wysłać zdjęcie przed i po rozpoczęciu treningu. Bieganie? Endomondo. Nauka słówek? Lista przerobionych słówek na mejla.

Przykład dobrego zakładu

Masz dobrego przyjaciela Tomka (punkt c) ), z którym zakładasz się, że

  • a) napiszesz 2 strony A4 pracy magisterskiej
  • b) do końca dnia
  • d) o 20 zł
  • e) i materiał dowodowy wyślesz na mejla

 

SŁOWO NA DO WIDZENIA

Pamiętaj, że ilekroć podejmujesz decyzję o rozpoczęciu jakiegoś działania, automatycznie wdajesz się w morderczą walkę o energię z własnym mózgiem. Nie jest to wyrównana walka. Właśnie dlatego musisz dobrze zrozumieć swojego przeciwnika oraz używać przeciwko niemu odpowiedniego oręża, takiego jak zakłady.

Ich olbrzymią zaletą jest błyskawiczna eliminacja wymówek wszelkiego rodzaju oraz prostota wdrożenia.

Chciałem również zakończyć ten tekst olbrzymią prośbą. Nie pozwól, żeby był to kolejny artykuł, którego przeczytanie wyzwoli falę samozadowolenia i nic więcej.

Wyznacz swoje cele i zacznij je realizować. Nie bądź miękką bułą!

Powodzenia i jeśli zaczniesz zakładać się o jakiekolwiek cele to koniecznie skrobnij mi, jak Ci idzie!

 

SKONCZYŁEŚ (-AŚ) CZYTAĆ? CZAS NA NAUKĘ!

 

Czytanie artykułów online to świetny sposób na poszerzenie wiedzy. Smutne jest jednak to, że po zaledwie 1 dniu od ich przeczytania zapominamy większość napotkanych informacji.

Moją misją jest zmienić ten stan rzeczy. Stworzyłem około 20 fiszek, aby ułatwić Ci przyswojenie informacji z tego artykułu. Wystarczy pobrać program ANKI i voila – możesz zacząc naukę!

  • Krzysiek pisze:

    Jest pewna ciekawą aplikacja stworzona przez Polaków, nazywa się Naviko. Zasada działania jest dosyć prosta – za niewykonanie założonego celu aplikacja przelewa określoną kwotę do wskazanej (nielubianej przez nas) fundacji/organizacji ze środków wcześniej przez nas wpłaconych na konto. Problem polega na tym, że ściągnąłem ją dwa miesiące temu i do teraz „nie znalazłem czasu” żeby ją skonfigurować…

    • Chyba kolejny pomysl sciagniety ze Stanow, bo lata temu czytalem o takich apkach, ktore wlasnie tam powstawaly 🙂 ALe niezaleznie od tego – mozesz zalozyc sie z kims o skonfigurowanie apki. Zaklady moga dotyczyc praktycznie wszystkiego 🙂

  • Lena pisze:

    Świetne! Może nawet uda mi się nauczyć na ten egzamin w pięć dni :’D

  • Sayto pisze:

    Nie podoba mi się podejście przedstawione w tym poście. Presja zakładu pewnie byłaby skuteczna, ale dopiero przez ostatnie 24 h pozostałego czasu, tak samo jak z odwlekaniem nauki do egzaminu czy sesji. Do nauki nie powinno się zmuszać, bo człowiek z natury jest ciekawy świata i sama chęć jego poznawania jest wystarczającym motorem napędowym. Cytaty motywacyjne itp. również nie są wcale takie złe, trzeba tylko połączyć je z faktycznym działaniem; motywacja jest pierwszym krokiem, trzeba tylko odważyć się postawić kolejne. Mówię z doświadczenia 🙂

    • Przeciez wyraznie mowie, ze zaklady sa najskuteczniejsze, jak sa postawione na dany dzien, bo wtedy odwlekanie wystepuje wminimalnym stopniu.
      Pewnie, ze idealnie, zeby do nauki nie trzeba bylo sie zmuszac, ale kazdy normalny czlowiek, jak sie rozejrzy, to znajdzie mnostwo przykladow, ze to batrdzo idylliczny koncept. Kazdy ma rzeczy, do ktorych nie musi sie zmuszac, bo je lubi, oraz rzcezy, ktore powinien robic, np. cwiczenia fizyczne, ale nie robi, bo [[ tu wstaw wymowke ]]. Wydaje mi sie, ze patrzysz na te strategie bardzo krotkowzrocznie. To jedno z wielu narzedzi do bycia produktywnym i dziala swietnie. Nie przedstawiam natomiast go, jako jedyny elemnt bycia produktywnym, bo tak nie jest. Pozdrawiam i dziekuje za fajny komentarz! 🙂

  • >